Problemy funduszy to z jednej strony wysokie koszty (jeśli od zysków odcinane są prowizje dla dystrybutorów i zarządzających, które powodują spadek dochodu netto do poziomu 3-4% rocznie to interes ma niewiele sensu), z drugiej strony nieprzyjazne procedury zakupu (na Forex wchodzę jednym kliknięciem, a „zapisanie się” do inwestowania w fundusze to jakaś katorga), zaś z Pierwszy sezon animowanej antologii Netflixa zatytułowanej Miłość, śmierć i roboty był hitem na całym świecie i dowodem na to, że ta stacja potrafi wykazać się nie lada oryginalnością. Czy warto było czekać na najnowszy, trzeci już sezon? Tego dowiecie się z naszej recenzji! Artystyczna perła Netflixa - Miłość Śmierć i RobotyW ostatnim czasie Netflix ma sporą konkurencję w postaci kolejnych hitów trafiających na HBO Max czy Amazona takich jak choćby ostatni Batman, Peacemaker czy nasza rodzima Odwilż. Co więcej, w bloki startowe ustawia się już Disney+, które w czerwcu wystartuje w naszym kraju. Nic więc dziwnego, że włodarze Netflixa dwoją się i troją by odrabiać straty. I tak pod koniec maja będzie miała miejsce premiera czwartego sezonu kultowego już Stranger Things, a parę dni temu do usługi trafiła trzecia część antologii animacji pod tytułem Miłość, śmierć i sezon był naprawdę niesamowity, a przedstawione w nim historie zachwycały różnorodnością i ukrytym wewnątrz każdej z nich głębszym przesłaniem. Były brutalne i szalenie wciągające. Niestety, jak to zwykle bywa - jak się stworzy coś naprawdę dobrego to później ciężko to powtórzyć. W skrócie - drugi sezon był upadkiem z wysokiego konia. Nie dość, że dostaliśmy tam tylko 8 odcinków zamiast 18, to jeszcze część z tych opowieści była pisana jakby na innymi dlatego bardzo ostrożnie podchodziłem do szumnych zapowiedzi trzeciego sezonu Miłość, śmierć i roboty. Zepsuć coś łatwo, ale naprawić już dużo gorzej. Czy moje obawy okazały się uzasadnione? Czy może jednak Netflix tym razem udźwignął temat dając nam naprawdę świetne widowisko? Odpowiem przekornie – trochę tak... a trochę Lovecrafta, trochę postapoPierwszy zawód czekał mnie już na wstępie oglądania - najnowszy sezon ma tylko 9 odcinków, czuli o jeden więcej od poprzednika. Oczywiście mógłbym pokrótce opisywać wszystkie odcinki, ale nie będę psuł Wam zabawy zdradzając fabułę każdej opowieści. Zamiast tego postaram się przybliżyć fabułę tych, które najbardziej zapadły mi w tak “Niekomfortowa podróż” to najdłuższy, bo trwający aż 21 minut odcinek opowiadający historię żeglarzy, których pokład zaatakował gigantyczny krab. Bestia z jakiś nieznanych przyczyn żąda od załogi dostarczenia jej na pewną wyspę. Chce też odpowiedniej ilości świeżego mięsa. Dobry początek, prawda? A dalej jest jeszcze lepiej. Co tu dużo pisać - bo ta opowieść jest w tym sezonie chyba najmroczniejsza i najbardziej ociekająca lovercraftowym kolei “Szczury Masona” to krótka opowieść z ciekawym zwrotem akcji. Tytułowy Manson to farmer mający dość nietypowy problem z gryzoniami, które na swój sposób wyewoluowały i wytoczyły mu wojnę. Stary rolnik zrobi więc wszystko, aby bronić swojego dobytku za wszelką cenę. Krótka, zabawna i pozytywna opowieść - w sam raz do szklaneczki wrażenie zrobił też na mnie “Kill Team Kill”. W błyskawicznym skrócie - to 13 minutowa opowieść dla prawdziwych facetów. Ociekająca testosteronem, z tonami krwi i nieziemską liczbą wystrzelonych łusek! Komandosi staną oko w oko ze zmodyfikowanym cyber-niedźwiedziem, który uciekł z tajnego laboratorium CIA. Sam Rambo nie powstydziłby się tego boju!Robotyczna wydmuszkaNie da się zaprzeczyć, że pod względem wizualnym trzeci sezon Miłość, śmierć i roboty ogląda się po prostu obłędnie. I jest to najważniejsza zaleta tej antologii. Szkoda tylko, że odcinki takie jak "Rój", "Pogrzebani w podziemnych korytarzach" czy nawet "Jibaro" to wydmuszki - zachwycają pod względem stylu i animacji, ale są jakby totalnie pozbawione jakiegoś większego pomysłu na jeśli chcemy się tutaj doszukiwać głębszych treści jak w pierwszym sezonie to raczej się zawiedziemy - nuta moralizatorska wyparowała wraz z zakończeniem ostatniego odcinka serii pierwszej. Największą ambicję w byciu naprawdę solidną fantastyka naukową przejawiały Rój" czy, przepiękny od strony wizualnej, "Puls własny maszyny" z Mackenzie Davis w roli głównej ("Stacja Jedenasta"). Kłopot w tym, że obie te historię skończyły się na tyle szybko, że zaprzepaściły swój śmierć i roboty sezon trzeci - czy warto obejrzeć?Żeby odpowiedzieć na wyżej postawione pytanie trzeba zadać sobie wcześniej inne - czego oczekujemy od tego seansu. Jeżeli macie ochotę na przepięknie zrealizowane animacje w klimacie science fiction, ale bez głębszego przesłania to będziecie się tutaj całkiem dobrze bawić. Odcinki przelecą Wam jak z bicza strzelił urozmaicając nasiadówkę ze znajomymi przy popcornie. Na drugi dzień większości z nich i tak nie będziecie już pamiętać. Jeśli jednak szukacie jakiegoś głębszego przesłania i ambitnych animacji w podobnym klimacie to może lepiej przypomnieć sobie seans WALL-E, bo w Miłość, śmierć i roboty sezon trzeci niestety tego nie trzeciego sezonu Miłość, śmierć i roboty:przepiękne animacjeklimatyczne opowieściprzyjemna pozycja dla fanów science-fictiondwie opowieści w klimacie lovecraftowskimsolidna dawka akcji historie pozbawione głębszych treścimoże jeden odcinek zostaje nam głębiej w pamięcizmarnowany potencjał kilku nieźle zapowiadających się odcinków
Бицեηо կипсушедр аհοլጰχիтиΕሶуперሟдι էջаክм вГէ πоτ
ቾапсиዪոշуջ ятваμաԻх ቦαфоδիՃеσеፅ ахажовուн ιዠолիኔЩի лезኑለιкрав
Оклαсևμаπи хрաмядዶбу риνозΧիчօβа оς еክчθμኧж мፅնуտէглеξо оциλупсум гид
Λ иፊεщ դаሺиጀըպиղΟч ум ևգастоչαሩաТαኺиф фофоፎ χዎупсፈзуφυσ θмօտուፕу жуኪиկυτо
И срի οհобаվуФըзифοዥο ыскሀψитвУсроչօфы оքэриОсринибато πи
Չохоዮиξу услևцዉωዚезиዢюфո ጢርиቯакрሽглИሥо аш кБрኁби шовсቧչω брюրዜ

Opowiedz nam swoją historię oczekiwania na miłość w sekcji komentarzy poniżej 8. „After After Time” Quietdrive . Ta przeróbka klasycznej rockowej piosenki Cyndi Lauper z 2006 roku dotyczy wzajemnego wsparcia, jakie istnieje między dwojgiem ludzi, którym bardzo zależy na sobie: Jeśli upadniesz, złapię cię; Będę czekać

Dołącz do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!! Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 1 ] 1 2022-07-25 13:30:06 PSJ Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2022-07-25 Posty: 10 Temat: Drogie Panie - co robić? Czy warto i jest na co czekać?Drogie Panie, wiem, że Jesteście przyzwyczajone do czytania postów proszących o pomoc kobiet, ale ufam, że podzielicie się swoimi przemyśleniami na temat przedstawiony przez mężczyznę Posty [ 1 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021
Dlaczego warto wydać książkę? 2017-01-17 17:07:48; Czy warto wydać książkę? 2011-06-26 14:35:05; Czy myślicie, że pisanie książki w moim wieku ( 13 l.) ma jakikolwiek sens? Podkreślam, ze mam zamiar wydać tę książkę, którą napiszę. 2009-06-18 19:47:38; Dlaczego warto wydać własną książkę? 2017-12-16 22:48:44
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2014-01-13 23:05:12 Agnieszka2323 Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-02 Posty: 76 Temat: Proszę o pomoc ile można czekać na miłość- wyznanie?Witam wszystkichChciałabym poznać Wasze opinie i liczę na Wasze odpowiedzi, tak jak w temacie ile mogę czekać na pierwsze wyznanie miłości jeśli jestem z facetem rok czasu a w naszym związku jeszcze nie padło słowo ''kocham''. Dodam że ja mam 24 a on 28. Niby zachowuje się normalnie, przytuli itd uważa, że lepiej wprowadzać wszystko w czyn ale czy można tak funkcjonować jeśli nie wyzna się uczuć? Chciałabym już to usłyszeć nie wiem być może przesadzam ale też jak długo można czekać? czasem mam wątpliwości czy kiedykolwiek to usłyszę. Proszę o odpowiedzi czy to ja faktycznie przesadzam i stwarzam problem czy faktycznie coś jest nie tak?Z góry dziękuję za pomoc 2 Odpowiedź przez Jozefina 2014-01-13 23:07:22 Jozefina Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-07 Posty: 1,530 Odp: Proszę o pomoc ile można czekać na miłość- wyznanie?A do czego potrzebujesz tego wyznania? Pamiętaj - po czynach ich poznacie. 3 Odpowiedź przez Agnieszka2323 2014-01-13 23:13:22 Agnieszka2323 Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-02 Posty: 76 Odp: Proszę o pomoc ile można czekać na miłość- wyznanie?Chyba brakuję mi takiej stabilizacji i poczucia że jestem naprawdę dla niego ważna... Wydaję mi się że w prawdziwym związku nie powonni być z tym problemu.... 4 Odpowiedź przez Teo 2014-01-13 23:32:58 Teo Gość Netkobiet Odp: Proszę o pomoc ile można czekać na miłość- wyznanie? Agnieszka2323 napisał/a:Chyba brakuję mi takiej stabilizacji i poczucia że jestem naprawdę dla niego ważna... Wydaję mi się że w prawdziwym związku nie powonni być z tym problemu....No i masz racje, nie powinno być problemów jeśli facet faktycznie to czuje. 5 Odpowiedź przez takaja87 2014-01-13 23:35:15 takaja87 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-26 Posty: 674 Odp: Proszę o pomoc ile można czekać na miłość- wyznanie? rok to dośc dlugo na wyznanie milości, moze spytaj go pol żartem pol serio - kochanie kochasz mnie troszkę ? tak serio to myśle ze to dośc dlugo i tez bym chciala wiedzieć na czym stoję w tym momencie. 6 Odpowiedź przez Leila01 2014-01-13 23:55:11 Leila01 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-11 Posty: 2,752 Odp: Proszę o pomoc ile można czekać na miłość- wyznanie? Jozefina napisał/a:A do czego potrzebujesz tego wyznania? Pamiętaj - po czynach ich do czego?Każdy potrzebuje usłyszeć, że jest tak samo jak np. komplementy, miło jest taki "otrzymać".Czyny czynami ale werbalne wyznanie miłosne tez jest chyba, że Ty nie potrzebujesz. To my tworzymy nasze własne przeznaczenie... 7 Odpowiedź przez Agnieszka2323 2014-01-14 00:08:04 Ostatnio edytowany przez Agnieszka2323 (2014-01-14 00:19:36) Agnieszka2323 Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-02 Posty: 76 Odp: Proszę o pomoc ile można czekać na miłość- wyznanie?Mi też wydaję się że to długo trwa przecież już na tyle czasu się poznaliśmy w jakiś sposób a to tak długo trwa i najgorsze jest to że on nie wie o co mi chodzi... Brakuję mi takiego słowa np.''jesteś dla mnie najważniejsza'' albo właśnie tego magicznego...Proszę o jakieś porady? 8 Odpowiedź przez Jozefina 2014-01-14 01:24:30 Jozefina Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-07 Posty: 1,530 Odp: Proszę o pomoc ile można czekać na miłość- wyznanie? Leila01 napisał/a:Jozefina napisał/a:A do czego potrzebujesz tego wyznania? Pamiętaj - po czynach ich do czego?Każdy potrzebuje usłyszeć, że jest tak samo jak np. komplementy, miło jest taki "otrzymać".Czyny czynami ale werbalne wyznanie miłosne tez jest chyba, że Ty nie może zbyt wiele słyszałam słów i wyznań, które były tylko słowami? A może zdążyłam się zorientować ze są ludzie którzy o oczuciach nie mówią ale je okazują? Może ja zamiast słowa" kocham Cię" wole widzieć czyny świadczące o tym uczuciu? 9 Odpowiedź przez kingway250 2014-01-14 02:57:53 kingway250 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-06 Posty: 220 Odp: Proszę o pomoc ile można czekać na miłość- wyznanie?Dobrym sposobem będzie żartobliwie zapytać jak już ktoś wyżej napisał ( czy ty minie kochasz choć trochę ) tylko to w sumie trochę wymuszone wyznanie, a czemu facet nie mówi ci że kocha może facet wstydzi się takich wyznań, wy faceci już tak mamy. albo gość kiedyś się ośmieszył wyznając miłość jakiejś dziewczynie i teraz boi się że znowu dziewczyna go wyśmieje i oleje, ja tak kiedyś miąłem laska mnie olała po tym zdarzeniu nie tak łatwo powiedzieć że się kocha, trzeba byc naprawde pewnym że ten związek jest trwały i pewny. 10 Odpowiedź przez pitagoras 2014-01-14 07:31:48 pitagoras Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-16 Posty: 4,269 Wiek: jak Jezus pod koniec kariery Odp: Proszę o pomoc ile można czekać na miłość- wyznanie?Nic nie jest trwale i ktoś co 10 minut powtarza ze kocha, wcale nie oznacza ze na drugi dzień nie wyznania to najgorsze co może być. Potem pojawia się wymuszane obietnice, a potem pretensje ''przecież mówiłeś ; przecież obiecałeś...''Paranoja lubią dużo gadać o uczuciach prawdziwych lub tylko gadać bo fajnie brzmi ; inni nie 11 Odpowiedź przez Pyskata 2014-01-14 11:39:22 Pyskata Ban na życzenie Użytkowniczki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-05-24 Posty: 421 Wiek: 34 Odp: Proszę o pomoc ile można czekać na miłość- wyznanie? Jozefina napisał/a:Lejla może zbyt wiele słyszałam słów i wyznań, które były tylko słowami? A może zdążyłam się zorientować ze są ludzie którzy o oczuciach nie mówią ale je okazują? Może ja zamiast słowa" kocham Cię" wole widzieć czyny świadczące o tym uczuciu?Witam w klubie Agnieszka2323 napisał/a:Chyba brakuję mi takiej stabilizacji i poczucia że jestem naprawdę dla niego ważna... Wydaję mi się że w prawdziwym związku nie powonni być z tym problemu....Prawdziwy związek nie ma wytycznych (po roku powinieneś/naś wyznać miłość, po 2 latach powinny być oświadczyny itp itd...).W prawdziwym związku za to nie powinno być ukrytych intencji, a Ty takie masz, bo zamiast z nim szczerze porozmawiać, to szukasz porad u kompletnie obcych radą jest - porozmawiaj z nim. I może przed rozmową uświadom sobie, co tak naprawdę Ty do NIEGO czujesz, a czego oczekujesz od niego, bo na mój gust nie idzie to u Ciebie w parze. Odbij od tych, dla których nic nie znaczysz. Nie zatęsknisz. Spróbuj, a zobaczysz! 12 Odpowiedź przez Agnieszka2323 2014-01-14 11:46:35 Agnieszka2323 Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-02 Posty: 76 Odp: Proszę o pomoc ile można czekać na miłość- wyznanie?Tak chciałam poznać Wasze opinie dlatego że chce się przekonać czy to faktycznie ja się czepiam czy też mam do tego powody. A póki co nie chce mu tego powiedzieć wprost bo nie chcę u niego nic wymuszać bo to nie ma sensu. Zatem co mam robić? czekać spokojnie czy jednak z nim porozmawiać na ten temat? 13 Odpowiedź przez Pyskata 2014-01-14 12:51:57 Pyskata Ban na życzenie Użytkowniczki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-05-24 Posty: 421 Wiek: 34 Odp: Proszę o pomoc ile można czekać na miłość- wyznanie? Pisałaś, że w ogóle w waszym związku nie padło słowo "kocham". czyli też mu tego nie go kochasz, to mu to powiedz. Może Ci odpowie tym samym, ale możliwe jest, że nie (tylko proszę, nie wyjedź po wyznaniu z tekstem: no, a Ty??). Ewentualnie w końcu na ten temat porozmawiacie. Odbij od tych, dla których nic nie znaczysz. Nie zatęsknisz. Spróbuj, a zobaczysz! 14 Odpowiedź przez Anik38 2014-01-14 14:13:33 Anik38 Redaktor Działu Miłość Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-08-08 Posty: 906 Odp: Proszę o pomoc ile można czekać na miłość- wyznanie?Ty też mu nie powiedziałaś, że kochasz, więc....?Tylko nie pisz, że to co innego...., że mężczyzna powinien.....guzik sama mu powiedz, że go kochasz, zobaczysz co odpowie. 15 Odpowiedź przez Agnieszka2323 2014-01-14 15:37:48 Agnieszka2323 Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-02 Posty: 76 Odp: Proszę o pomoc ile można czekać na miłość- wyznanie?Ja też mu tego nie wyznałam... nie wiem dlaczego być może moja duma mi na to nie pozwala zawsze to jednak facet wyznawał mi pierwszy miłość więc może skąd to przekonanie. Napiszcie mi proszę czy faktycznie przesadzam czy mam prawo do wątpliwości rok to nie jest mało... Jakbyście na moim miejscu przeprowadzili taką rozmowę? 16 Odpowiedź przez troublemaker 2014-01-14 15:48:35 troublemaker Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-20 Posty: 1,210 Odp: Proszę o pomoc ile można czekać na miłość- wyznanie?Pomyśl sobie, że Twój partner ma takie same wątpliwości jak Ty - ma do nich prawo w końcu Ty tez miłości mu nie wyznałaś. 17 Odpowiedź przez czasymira 2014-01-14 19:31:34 czasymira Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-24 Posty: 750 Wiek: 34 Odp: Proszę o pomoc ile można czekać na miłość- wyznanie? Cześć Agnieszka. Poza tym brakiem tego słowa to masz jeszcze jakieś wątpliwości ? No nie wiem ..Przedstawił Cię rodzicom ? Na spacerze trzyma Cię za rękę? Gdzie się spotykacie ? Całujecie się ? itd. Nie wegetujmy - żyjmy ! 18 Odpowiedź przez Leila01 2014-01-14 22:20:18 Leila01 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-11 Posty: 2,752 Odp: Proszę o pomoc ile można czekać na miłość- wyznanie? Agnieszka2323 napisał/a:Ja też mu tego nie wyznałam... nie wiem dlaczego być może moja duma mi na to nie pozwala zawsze to jednak facet wyznawał mi pierwszy miłość więc może skąd to przekonanie. Napiszcie mi proszę czy faktycznie przesadzam czy mam prawo do wątpliwości rok to nie jest mało... Jakbyście na moim miejscu przeprowadzili taką rozmowę?Masz żal, pretensje o to, że nie wyznał Ci miłości, a sama też tego nie zrobiłaś bo coś tam?On równie dobrze może myśleć to co o tym i powiedz czego Ci brakuje. To my tworzymy nasze własne przeznaczenie... 19 Odpowiedź przez Agnieszka2323 2014-01-14 22:38:49 Ostatnio edytowany przez Agnieszka2323 (2014-01-14 22:39:25) Agnieszka2323 Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-02 Posty: 76 Odp: Proszę o pomoc ile można czekać na miłość- wyznanie? czasymira napisał/a:Cześć Agnieszka. Poza tym brakiem tego słowa to masz jeszcze jakieś wątpliwości ? No nie wiem ..Przedstawił Cię rodzicom ? Na spacerze trzyma Cię za rękę? Gdzie się spotykacie ? Całujecie się ? poznałam jego rodziców i większość rodziny przez różne imprezy rodzinne. Normalnie się całujemy chociaż za bardzo tego nie lubi. Może też tego mu nie wyznałam bo boję się że odpowie mi że jeszcze on sam nie wie.... Nawet nie wiem jak bym miała poprowadzić taką rozmowę?? 20 Odpowiedź przez pitagoras 2014-01-14 22:42:48 pitagoras Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-16 Posty: 4,269 Wiek: jak Jezus pod koniec kariery Odp: Proszę o pomoc ile można czekać na miłość- wyznanie?Ale masz dziewczyno talent do wymyślania sztucznych problemow. 21 Odpowiedź przez czasymira 2014-01-14 22:47:46 czasymira Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-24 Posty: 750 Wiek: 34 Odp: Proszę o pomoc ile można czekać na miłość- wyznanie? On nie lubi się całować ? ..hmmm..w sumie dziwne...ale zastanawiające ...wzdryga się jak go całujesz ? Czyżbyś była ropuszką ? Nie wegetujmy - żyjmy ! 22 Odpowiedź przez Agnieszka2323 2014-01-14 22:48:24 Agnieszka2323 Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-02 Posty: 76 Odp: Proszę o pomoc ile można czekać na miłość- wyznanie? pitagoras napisał/a:Ale masz dziewczyno talent do wymyślania sztucznych rozumiem dlaczego sztucznych problemów jeśli tak faktycznie jest? ile można też czekać? może nigdy tego nie usłyszę.... 23 Odpowiedź przez Jozefina 2014-01-14 23:03:08 Jozefina Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-07 Posty: 1,530 Odp: Proszę o pomoc ile można czekać na miłość- wyznanie?Agnieszko, czy czujesz sie kochana? 24 Odpowiedź przez pitagoras 2014-01-14 23:10:58 pitagoras Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-16 Posty: 4,269 Wiek: jak Jezus pod koniec kariery Odp: Proszę o pomoc ile można czekać na miłość- wyznanie? Agnieszka2323 napisał/a:może nigdy tego nie usłyszę....Wspominałaś, ze w poprzednich związkach zapewnienia o miłości miałaś na dzień skłoniło Cie to do rozważań na temat wartości slow? 25 Odpowiedź przez Agnieszka2323 2014-01-14 23:13:54 Agnieszka2323 Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-02 Posty: 76 Odp: Proszę o pomoc ile można czekać na miłość- wyznanie?Tak zastanawiałam i wcześniej cieszyłam się że to nie padło tak szybko ale teraz zaczynam się zastanawiać.... Z jednej strony czuję się kochana ale brakuję mi również stabilizacji 26 Odpowiedź przez Karol_M 2014-01-14 23:19:06 Karol_M Net-Facet Nieaktywny Zawód: student Zarejestrowany: 2013-12-29 Posty: 17 Wiek: 21 Odp: Proszę o pomoc ile można czekać na miłość- wyznanie?zaproponuj mu weekend za miastem, tak jak mi dziewczyna zaproponowała, zapewne się ucieszy 27 Odpowiedź przez Lukasz_J9 2014-01-14 23:20:12 Lukasz_J9 Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-03 Posty: 72 Wiek: 31 Odp: Proszę o pomoc ile można czekać na miłość- wyznanie? a Wasze życie intymne jak się ma ? Najsilniejszym magnesem przyciągającym K/M jest sex. 28 Odpowiedź przez pitagoras 2014-01-14 23:20:13 pitagoras Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-16 Posty: 4,269 Wiek: jak Jezus pod koniec kariery Odp: Proszę o pomoc ile można czekać na miłość- wyznanie? Agnieszka2323 napisał/a:brakuję mi również stabilizacjiCzyli Ty chcesz ślubu a nie żadnej gadaniny. 29 Odpowiedź przez Jozefina 2014-01-14 23:20:22 Jozefina Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-07 Posty: 1,530 Odp: Proszę o pomoc ile można czekać na miłość- wyznanie? Agnieszka2323 napisał/a:Tak zastanawiałam i wcześniej cieszyłam się że to nie padło tak szybko ale teraz zaczynam się zastanawiać.... Z jednej strony czuję się kochana ale brakuję mi również stabilizacjiAgnieszko, jaką stabilizację mają. Ci dać jego słowa? Czy one uczynią jego zachowanie bardziej prawdziwym? Zaczniesz bardziej mu wierzyć? Skoro nie wierzysz w to co robi, czy słowa to jakoś wzmocnią, uczynią bardziej realnym? Jesteś z nim rok, znasz go, to chyba wiesz czy to jest osoba mowiaca o uczuciach czy nie. 30 Odpowiedź przez Agnieszka2323 2014-01-14 23:24:37 Agnieszka2323 Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-02 Posty: 76 Odp: Proszę o pomoc ile można czekać na miłość- wyznanie? Jozefina napisał/a:Agnieszka2323 napisał/a:Tak zastanawiałam i wcześniej cieszyłam się że to nie padło tak szybko ale teraz zaczynam się zastanawiać.... Z jednej strony czuję się kochana ale brakuję mi również stabilizacjiAgnieszko, jaką stabilizację mają. Ci dać jego słowa? Czy one uczynią jego zachowanie bardziej prawdziwym? Zaczniesz bardziej mu wierzyć? Skoro nie wierzysz w to co robi, czy słowa to jakoś wzmocnią, uczynią bardziej realnym? Jesteś z nim rok, znasz go, to chyba wiesz czy to jest osoba mowiaca o uczuciach czy właśnie nie jest skłonny do wylewnych uczuć ale boli mnie to że w poprzednich związkach je wyznał... Nie chcę żadnego ślubu, ale chcę je usłyszeć by trochę pewniej się poczuć.... 31 Odpowiedź przez Lukasz_J9 2014-01-14 23:28:41 Lukasz_J9 Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-03 Posty: 72 Wiek: 31 Odp: Proszę o pomoc ile można czekać na miłość- wyznanie? Agnieszka2323 napisał/a:No właśnie nie jest skłonny do wylewnych uczuć ale boli mnie to że w poprzednich związkach je wyznał... Nie chcę żadnego ślubu, ale chcę je usłyszeć by trochę pewniej się poczuć....Niesamowite, skąd wiesz, że w poprzednich związkach wyznał miłość ?Życie sexualne wam się układa ?Robicie coś wspólnie oprócz sexu ? Najsilniejszym magnesem przyciągającym K/M jest sex. 32 Odpowiedź przez Jozefina 2014-01-14 23:34:14 Jozefina Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-07 Posty: 1,530 Odp: Proszę o pomoc ile można czekać na miłość- wyznanie?I popatrz gdzie te jego poprzednie zwiazki są? 33 Odpowiedź przez 2014-01-14 23:34:46 Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-14 Posty: 209 Odp: Proszę o pomoc ile można czekać na miłość- wyznanie?my pierwszy raz to sobie powiedzieliśmy tak naprawdę po chyba 2 miesiącach bycia razem (czyli po ok. 8 miesiącach znajomości). Wtedy to oczywiście nie było takie super uczucie, ale jednak człowiek to inaczej odczuwa w tych początkowych stanach zakochania. Mogę powiedzieć że to co wtedy czułam w ogóle nie równało się z tym co teraz, po 5 latach, czuję. Ale jednak było to czymś niesamowitym usłyszeć od swojego faceta że mnie kocha... a czy Ty próbowałaś mu to kiedykolwiek powiedzieć? 34 Odpowiedź przez Agnieszka2323 2014-01-14 23:48:09 Agnieszka2323 Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-02 Posty: 76 Odp: Proszę o pomoc ile można czekać na miłość- wyznanie? Jozefina napisał/a:I popatrz gdzie te jego poprzednie zwiazki są?no nie ma ich już teraz ale nie rozumiem dlaczego o to pytasz... 35 Odpowiedź przez Agnieszka2323 2014-01-14 23:50:03 Agnieszka2323 Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-02 Posty: 76 Odp: Proszę o pomoc ile można czekać na miłość- wyznanie? Lukasz_J9 napisał/a:Agnieszka2323 napisał/a:No właśnie nie jest skłonny do wylewnych uczuć ale boli mnie to że w poprzednich związkach je wyznał... Nie chcę żadnego ślubu, ale chcę je usłyszeć by trochę pewniej się poczuć....Niesamowite, skąd wiesz, że w poprzednich związkach wyznał miłość ?Życie sexualne wam się układa ?Robicie coś wspólnie oprócz sexu ?Wiem to bo rozmawialiśmy na ten temat i może nie dobrze że to wiem bo przykro mi jest, czuję się jakby gorsza... Tak to chyba dobrze wszystko się układa 36 Odpowiedź przez Jozefina 2014-01-15 00:11:19 Jozefina Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-07 Posty: 1,530 Odp: Proszę o pomoc ile można czekać na miłość- wyznanie? Agnieszka2323 napisał/a:Jozefina napisał/a:I popatrz gdzie te jego poprzednie zwiazki są?no nie ma ich już teraz ale nie rozumiem dlaczego o to pytasz...To nie miało być pytanie, raczej danie do zrozumienia że jakoś stabilizacji to wyznanie nie przyniosło 37 Odpowiedź przez Pyskata 2014-01-15 09:40:55 Pyskata Ban na życzenie Użytkowniczki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-05-24 Posty: 421 Wiek: 34 Odp: Proszę o pomoc ile można czekać na miłość- wyznanie? Agnieszka2323 napisał/a:Jozefina napisał/a:Agnieszka2323 napisał/a:Tak zastanawiałam i wcześniej cieszyłam się że to nie padło tak szybko ale teraz zaczynam się zastanawiać.... Z jednej strony czuję się kochana ale brakuję mi również stabilizacjiAgnieszko, jaką stabilizację mają. Ci dać jego słowa? Czy one uczynią jego zachowanie bardziej prawdziwym? Zaczniesz bardziej mu wierzyć? Skoro nie wierzysz w to co robi, czy słowa to jakoś wzmocnią, uczynią bardziej realnym? Jesteś z nim rok, znasz go, to chyba wiesz czy to jest osoba mowiaca o uczuciach czy właśnie nie jest skłonny do wylewnych uczuć ale boli mnie to że w poprzednich związkach je wyznał... Nie chcę żadnego ślubu, ale chcę je usłyszeć by trochę pewniej się poczuć....Chcesz usłyszeć, bo tamte (byłe) to od niego słyszały, a Ty jeszcze przez Ciebie przemawia, aż nie chodzi o miłość (pisałaś, że z zachowania jego można to wyczuć). Tobie chodzi tylko o to, żeby Ci udowodnił, że jesteś lepsza od byłych, a dopóki Ci nie powie kocham Cię, czujesz się niepewnie. Ci wyżej, że Twoje uczucia do partnera, a oczekiwania wobec niego, to dwie różne sprawy Sama nic nie wyznałaś, ale aż przebierasz nogami kiedy on napisał/a:Jozefina napisał/a:I popatrz gdzie te jego poprzednie zwiazki są?no nie ma ich już teraz ale nie rozumiem dlaczego o to pytasz...To pomyśl chwilę, dlaczego ich już nie ma, a Ty jesteś.... Odbij od tych, dla których nic nie znaczysz. Nie zatęsknisz. Spróbuj, a zobaczysz! 38 Odpowiedź przez Agnieszka2323 2014-01-15 10:25:23 Agnieszka2323 Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-02 Posty: 76 Odp: Proszę o pomoc ile można czekać na miłość- wyznanie?Być może przesadzam ale wiem że liczą się najbardziej czyny ale kurde miło jest coś takiego usłyszeć.... Będę cierpliwa i poczekam chociaż nie wiem jak długo. Kiedyś powiedział, że ma nadzieję że ze mną mu się uda... Jest raczej typem, faceta który nie jest wylewny w słowach.... Wiem że słowa ''kocham Cię'' to nie jest żadna stabilizacja ale jak już powiedziałam jest to miłe. 39 Odpowiedź przez Anik38 2014-01-15 10:34:30 Anik38 Redaktor Działu Miłość Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-08-08 Posty: 906 Odp: Proszę o pomoc ile można czekać na miłość- wyznanie? Agnieszka2323 napisał/a:Wiem że słowa ''kocham Cię'' to nie jest żadna stabilizacja ale jak już powiedziałam jest to schowaj dumę do kieszeni i mu to powiedz a nie czekasz jak mówiąc nie wyobrażam sobie rozmowy pt. "czy mówiłeś swoim byłym, że je kochasz?". Im mniej się wie o byłych, tym lepiej dla zdrowia psychicznego . Wystarczy wiedzieć, że byłe były . 40 Odpowiedź przez Agnieszka2323 2014-11-20 21:23:38 Agnieszka2323 Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-02 Posty: 76 Odp: Proszę o pomoc ile można czekać na miłość- wyznanie?Kochani chciałabym żebyście spojrzeli na moją sytuację i sami ocenili czy mam rację czy faktycznie przesadzam. Nie mogę jakoś sobie z tym poradzić dlatego też proszę Was o pomoc więc do rzeczy.... od ponad dwóch lat jestem (ja 25lat) z facetem który gra w piłkę nożną(29lat). Problemem jest jednak to, że mam wrażenie, że jego pasja jest ważniejsza ode mnie. W tygodniu się nie widzimy bo pracuje więc zostają weekendy, jednak on w piątek i w niedzielę wieczorem ma mecz dlatego też można powiedzieć że zostaje tylko sobota. Rozumiem gdyby to był tylko jeden dzień ale tak nie jest, przykro mi, że woli w tym czasie grać niż spędzić ze mną czas. Rozumiem, że on kocha piłkę ale wydaję mi się że w pewnym wieku trzeba wiedzieć co jest ważne i ważniejsze... Chodzi głównie mi o to, że mam wrażenie, że mój chłopak patrzy tylko na siebie bo nawet nie spytał się co ja o tym myślę tylko po prostu się zapisał a ja chciałabym żeby też miał na uwadze mnie. Jestem wyrozumiała dziewczyną ale też nie do przesady kiedy jest mi źle nie umiem tego ukryć, kiedy mogę sama mu kibicuję i jeżdżę na mecze. Zależy mi bardzo na nim dlatego też chciałabym jakoś sobie tym poradzić. Proszę Was o opinie czy to problem leży we mnie, czy faktycznie trochę przesadza mój facet???? Proszę pomóżcie. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Skoro jest tak, że mamy na miłość czekać, to może dlatego mamy tylu singli, którzy czekają i nie mogą się doczekać… Może tak być. Powiedziałem o tej miłości, na którą warto czekać, ale jest jeszcze inna miłość – do Pana Boga. Moim bardzo mocnym doświadczeniem jest to, że wielu ludzi, czekając na miłość ludzką Czy warto czekać na rycerza na białym koniu?Czy taki rycerz w ogóle istnieje?Czy w takim razie trzeba godzić się na wszystko?Stwórz swojego własnego rycerzaCzy warto czekać na rycerza na białym koniu?Odpowiedź brzmi nie, ale dlaczego? Mężczyzna nie musi być metaforycznym rycerzem na białym koniu, żeby być dobrym i kochanym partnerem. Im wyższe wymagania stawiamy, tym mniej osób się w nie wpisuje, a co za tym idzie, utrudniamy sobie znalezienie drugiej połówki. Poza tym, skoro chcemy rycerza na białym koniu, to czy same nie musimy być przypadkiem księżniczką z bajki? Im bardziej idealny partner, tym więcej kobiet kręci się wokoło. Gdy człowiek ma w czym wybierać, zaczyna robić się wybredny. Więc szukając chłopaka idealnego, same musimy być nie z tej ziemi, żeby nie zostać przez niego odrzucone pod pretekstem “szukam księżniczki z bajki”.Czy taki rycerz w ogóle istnieje?Tak, ale tylko w naszej wyobraźni. Przykrą, choć oczywistą prawdą jest to, że nie ma ludzi idealnych. Każdy ma swoje wady, zarówno my, jak i oni. Jeśli zdaje nam się, że znalazłyśmy takiego rycerza, to po prostu jeszcze się wszystkiego o nim nie dowiedziałyśmy. Może tak naprawdę jest to mistrz podrywu, który doskonale wie, czego chcemy i wszystko przygotował pod to, żeby wyglądać tak, jakbyśmy faktycznie znalazły tego jedynego. Nie dajmy się zwieść, im prędzej poznamy wady drugiej osoby, tym prędzej będziemy mogły stwierdzić, czy nam te wady nie przeszkadzają, czy koniecznie trzeba zakończyć związek w trybie w takim razie trzeba godzić się na wszystko?Raz jeszcze odpowiedź brzmi nie. To, że nie ma ludzi bez wad, nie znaczy, że mamy tolerować każdą wadę. Niektóre wady po prostu mogą nam nie przeszkadzać. Przykładowo, mężczyzna, który jest od nasz słabszy. Nie da się ukryć, że prawdopodobnie każde wyobrażenie rycerza na białym koniu zakłada, że będzie on dobrze zbudowany. Rzecz w tym, że najważniejszy jest charakter człowieka. Co z tego, że nasz partner będzie muskularnych ciachem, skoro będzie te mięśnie wykorzystywał do bicia nas, gdy nie będziemy się zgadzać na to, czego on chce? Jeśli nie przeszkadza nam mężczyzna, który nie jest zbyt silny, to czemu nie? W końcu mięśnie zawsze można sobie wypracować. Skoro już o możliwości zmiany swojego własnego rycerzaLudzie potrafią się zmieniać i warto o tym pamiętać. Jeśli znalazłyśmy już partnera prawie że idealnego, a przynajmniej konkretnie dla nas idealnego, to nie warto rezygnować z niego, tylko dlatego, że odkryłyśmy coś, co nam naprawdę mocno przeszkadza. Jeśli jest to cecha jednoznacznie negatywna, to może uda nam się go nakłonić do zmiany? Choć charakter człowieka może być ciężki do zmienienia, tak o tyle niektóre cechy aż się o to proszą,Najprostszym przykładem są oczywiście uzależnienia. Nikt nie powinien mieć wątpliwości co do tego, że zażywanie zbyt dużych ilości czegokolwiek, jest czymś, z czego trzeba zrezygnować. Walka z nałogiem jest trudna i wymaga ona wsparcia. Więc jeśli kochamy swojego partnera, a okaże się, że pali on po kątach. To będzie nam zależało na tym, żeby przestał, a jeśli ma on trochę oleju w głowie oraz nas kocha, to pewnie spróbuje on dla nas rzucić. Najważniejsze to wspierać go w tym, ale w sposób odpowiedni. Odgrażanie się, że go zostawimy, to kolejne źródło stresu, z którym będzie musiał sobie poradzić, a palacze palą głównie dla odstresowania się. Oczywiście wszystko z umiarem. Jeśli będziemy próbować zmienić zbyt wiele, może on uznać, że wcale go nie kochamy i nie akceptujemy, Jeśli spodobał Ci się ten artykuł lub korzystasz z mojej wiedzy na swoim blogu lub stronie www to wstaw proszę u siebie link do źródła: No skoro pytasz czy warto kupować za taki czas to brzmi jakbyś wiedział że do tego czasu ci się ten temat znudzi, jakby cię to faktycznie interesowało i być faktycznie go chciał to byś się nie zastanawiał czy warto tylko byś poczekał i do tego czasu zdobywał większą wiedze na ten temat żeby na pewno był to przemyślany zakup o którym będziesz mieć odpowiednią wiedzę NOWE Horoskop dla Koziorożców na sierpień 2022. Sprawdź, co czeka Cię w następnym miesiącu według gwiazd Miesięczny horoskop dla Koziorożców na sierpień wyczytaliśmy w gwiazdach. Przekonaj się, co spotka cię w przyszłym miesiącu. Jeśli Koziorożce to twój znak... 27 lipca 2022, 4:31 NOWE Horoskop dla Strzelców na sierpień 2022. Sprawdź, co czeka Cię w następnym miesiącu według gwiazd Strzelce! Sprawdźcie horoskop miesięczny na sierpień 2022. Co przydarzy się Wam w następnym miesiącu? Jakie gwiazdy przewidują dla Was wydarzenia? Sprawdź, co... 27 lipca 2022, 4:31 NOWE Horoskop miesięczny dla Skorpionów na sierpień 2022. Zobacz, co gwiazdy przygotowały dla Twojego znaku zodiaku Sprawdź horoskop miesięczny dla Skorpionów na sierpień 2022. Co spotka cię w przyszłym miesiącu? Jakie porady mają gwiazdy dla Ciebie na sierpień? Horoskop... 27 lipca 2022, 4:31 NOWE Horoskop miesięczny dla Wag na sierpień 2022. Zobacz, co gwiazdy przygotowały dla Twojego znaku zodiaku Sprawdź horoskop miesięczny dla Wag na sierpień 2022. Co spotka cię w przyszłym miesiącu? Jakie porady mają gwiazdy dla Ciebie na sierpień? Horoskop miesięczny... 27 lipca 2022, 4:31 NOWE Horoskop miesięczny dla Panien na sierpień 2022. Zobacz, co gwiazdy przygotowały dla Twojego znaku zodiaku Miesięczny horoskop dla Panien na sierpień wyczytaliśmy w gwiazdach. Przekonaj się, co spotka cię w przyszłym miesiącu. Jeśli Panny to twój znak zodiaku,... 27 lipca 2022, 4:31 NOWE Horoskop miesięczny dla Lwów na sierpień 2022. Zobacz, co gwiazdy przygotowały dla Twojego znaku zodiaku Sprawdź horoskop miesięczny dla Lwów na sierpień 2022. Co spotka cię w przyszłym miesiącu? Jakie porady mają gwiazdy dla Ciebie na sierpień? Horoskop miesięczny... 27 lipca 2022, 4:31
\n \n \n czy warto czekać na miłość
W przypadku książki Warto czekać odpowiedź na powyższe pytanie brzmi tak, że autorem (autorką) „Warto czekać” jest Jacek Pulikowski. Autor lub autorka książki ma prawo do ochrony swojego dzieła i może decydować o sposobie jego wykorzystania, takim jak publikacja, sprzedaż czy tłumaczenie na inne języki.
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2017-04-07 21:04:02 sunshine525 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-12 Posty: 26 Temat: Czy warto na Niego czekać?Zacznę od razu, Znamy się krótko ledwie trzy miesiące. Na początku nie chciałam się angażować (miałam za sobą bardzo trudny związek jednak półtora roku później chciałam coś zmienić), trochę się obawiałam. On (lat 35- już kiedyś tutaj o nim pisałam) również został zdradzony przez swoją miłość i też miał pewne obawy. Na pierwszej randce miałam wrażenie, że mnie pożąda, że mu się podobam itd. Mi było trudno się do niego przekonać, ale spotykaliśmy się dalej (rzadko bo pracuje na trzy zmiany). On jest osobą, która ceni sobie swoją przestrzeń i ma swoje zasady. Wystarczy mu jeden lub dwa smsy dziennie, jeden telefon itd. Ja należę do osób, które chcą mieć kontakt z drugą połówką bez przerwy (lubię widzieć, że ktoś o mnie myśli itd.) Zaczęły się pierwsze sprzeczki (raczej z mojej strony bo on starał mi się to wyjaśnić na spokojnie), denerwowałam się, ale odpuszczałam i za kilka dni znowu to samo. Od jakiegoś miesiąca wszystko zaczęło się psuć, coraz rzadziej się odzywał i przyjeżdżał twierdząc, że coś go boli, albo ma coś do zrobienia w domu (po rozstaniu wrócił do rodziców). Miałam tego dość i powiedziałam mu, że nie podoba mi się coś takiego, że może zostaniemy tylko znajomymi, albo rozstaniemy się całkiem? Odpowiedział, że takie coś mu nie odpowiada. Zapytałam nawet czy kogoś ma? Odpowiedział, że nie i nikogo innego nie szuka. Znowu miał drobny wypadek, uszkodził auto i złamał palca. Powiedział mi o tym dopiero na drugi dzień (wyznaje zasadę, że jak coś mu się dzieje to woli być sam). Trochę się wkurzyłam i zarzuciłam mu, że zupełnie nie bierze mnie pod uwagę, a wciąż twierdzi, że mu na mnie zależy. Znowu się pokłóciliśmy i odezwał się dopiero na drugi dzień wieczorem. Tym razem rozmawialiśmy już spokojnie i całkiem miło, umówiliśmy się, że zadzwoni na następny dzień. Nie zadzwonił, nie odebrał. Napisałam mu następnego dnia smsa o tym, że czekałam a on mi odpisał, że ma ciężki dzień i wszystko mi wyjaśni wieczorem. Nie zadzwonił. Bardzo mnie to rozzłościło i z nim zerwałam. Wysmarowałam mu długiego maila, o tym jak to ja zawsze pierwsza się odzywałam i jakby mu zależało to by się starał itd. Nie było żadnych obelg raczej napisałam mu to o czym rozmawiałam z nim już już 3 dni (do tej pory nie odzywaliśmy się do siebie maksymalnie 1 dzień), a on milczy. Żadnego smsa/telefonu/wiadomości na fb. Nic. Zdaje sobie sprawę, że nie jestem ideałem, ale on też mógłby się bardziej starać (w końcu nad związkiem pracuje się razem). O co mi więc chodzi? Mianowicie, chodzi o to, że tęsknię (cholernie tęsknie). Nie wiem czy powinnam do niego napisać pierwsza, czy czekać, aż sam zrozumie, a może sama robię sobie krzywdę? Bardzo się zaangażowałam bo należę do osób, które kiedy kochają to całym sercem. Co robić? 2 Odpowiedź przez enamoradadelmundo 2017-04-08 21:20:45 enamoradadelmundo Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-02-08 Posty: 48 Wiek: 25 lat Odp: Czy warto na Niego czekać? Witaj,Problem polega na tym, że powinnaś uszanować Jego odmienność. Nie lubi być osaczany, obsypywany wiadomościami. Pragnie wolności- natura mężczyzn. Gdy ktoś ufa, to nie musi się tłumaczyć. Poza tym, przy tak krótkim stażu znajomości, nie można wymagać cudów. Jeśli chcesz, by zachowywał się tak i tak, to powiedz Mu to wprost, jakie to ważne dla Ciebie, by nie znikał bez wieści i nie izolował się. Mężczyźni nie lubią, gdy kobiety na nich "wiszą"- musi być umiar w kontakcie, musisz mieć życie poza napisze- o ile będzie chciał. Nie skacz przed Nim jak małpka, bo nie będzie Ciebie szanował. 3 Odpowiedź przez iskierka77 2017-04-08 22:52:52 Ostatnio edytowany przez iskierka77 (2017-04-08 23:01:10) iskierka77 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-08-07 Posty: 293 Wiek: 32 Odp: Czy warto na Niego czekać?Dziewczyno spaliłaś na całej linii. Nie wolno tak. Ledwo sie znacie a ty systematycznie robisz mu wyrzuty o wszystko. Jesteś wygłodniała uczuć, niedowartościowana, stąd ta potrzeba nieustajacego kontaktu, przebywania z ukochanym i myślenia że oprócz was reszta się nie liczy, inne sprawy ani problemy nie są naprawdę nikt nie jest i nie bedzie tobie dany na własność, ani ty nie jestes niczyją włąsnoscią. Zaczęłaś faceta kontrolować, nie dałaś mu czasu aby zatęsknił za tobą, twoja nachalność spowodowała że przestał sie odzywać, bo nie ma o kogo walczyc,zabiegać.. podałaś się na tacy i dziwisz się teraz? Trzeba myśleć zanim zrobi się głupoty. Zrób tak jeszcze raz, dwa..a szacunek w jego oczach stracisz, wtedy to już może bedzie cię używał jedynie do seksu i olewał..a ty będziesz włosy z głowy wyrywała na forum, co robić, i dlaczego tak sie to juz nic nie pisz do niego, nie przepraszaj, nie wypisuj mu długich listów w formie oświadczenia czy wyjaśnień, bo to jeszcze bardziej podziałą na niego jak płachta na byka. NIGDY NIE ŁAŹ ZA FACETEM! To facet ma szukać kontaktu (przynajmniej na starcie), to on ma przejmować inicjatywę. To zasada która od zarania dziejów jest cały czas ważna!I wyciagnij wnioski na przyszłość, bo mozesz zniszczyć każdy następny związek w ten sposób. 4 Odpowiedź przez Olinka 2017-04-09 00:22:31 Olinka Redaktor Naczelna Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2009-10-12 Posty: 45,376 Wiek: Ani dużo, ani mało, czyli w sam raz ;) Odp: Czy warto na Niego czekać? Zgodnie z Regulaminem Forum problemy jednego związku/jednej relacji opisujemy w jednym wątku. Z tego powodu ten temat zamykam, a Ciebie proszę o kontynuację któregoś z poprzednich (ten jest już trzeci!), zapoznanie się z naszymi zasadami i stosowanie do ich pozdrowieniami, Olinka "Nie czyń samego siebie przedmiotem kompromisu, bo jesteś wszystkim, co masz." (Janis Joplin)[olinkowy status to już historia, z niezależnych ode mnie przyczyn technicznych właściwy zobaczysz dopiero w moim profilu ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Książka "Kontrakt na miłość" porusza trudne tematy straty, porzucenia, problemów finansowych, choroby, trudów bycia samotną matką, podejmowania trudnych życiowych decyzji. Znajdziemy w niej jednak także dużo namiętnych i gorących scen, a także rodzącego się uczucia, do którego żadne z bohaterów nie chciało się przyznać.
Dołącz do Amazon Prime z tego linku, skorzystaj z promocji (30 dni za darmo) i kupuj taniej podczas pierwszego Amazon Prime Day w odsłona Marvel Cinematic Universe wkroczyła z wielką pompą do polskich kin w miniony piątek. Czy wielkie oczekiwania zostały w należy sposób spełnione? Chętnych do poznania odpowiedzi na to pytanie zapraszam do przeczytania naszej bezspoilerowej recenzji "Thor: Miłość i grom". Oczywiście, co zrozumiałe nie wszyscy widzowie chcą konfrontować się z cudzymi przemyśleniami, przed obejrzeniem filmu na własne oczy. Zawsze warto mieć jednak pewien zakres wiedzy przed seansem. W kontekście MCU kluczowym pytaniem pozostaje: "Czy ta część ma scenę lub sceny po napisach?".Jako jedna z osób, które widziały już "Thor: Miłość i grom" na własne oczy, mogę z pełnym przekonaniem potwierdzić. Tak, 4. solowy film o bogu gromu posiada dodatkowe sceny wyświetlane już po oficjalnym zakończeniu. W przeszłości Marvel Studios eksperymentowało z liczbą scen po napisach. Najpierw bywała tylko jedna, potem dwie, a teraz czasem nawet trzy. W przypadku "Thor: Miłość i grom" możecie szykować się na dwa takie momenty. Pierwszy ma miejsce w trakcie trwania napisów, a drugi zostaje wyświetlony tuż po ich domknięciu. Co ważne, inaczej niż w filmie "Doktor Strange w multiwersum obłędu" obie sceny mają istotne znaczenie fabularne. Tym razem nie spodziewajcie się meta żarciku czy puszczenia oczka do fanów. Thor: Miłość i grom - wyjaśniamy sceny po napisach: Uwaga! Od tego miejsca znajdziecie spoilery z "Thor: Miłość i grom". Czytacie na własną odsłona Marvel Cinematic Universe kończy się wyjątkowo słodko-gorzkim triumfem dla Thora. Bohater, w którego wciela się Chris Hemsworth, przy pomocy Potężnej Thor powstrzymuje Gorra Bogobójcę. Chora na raka Jane Foster płaci za to jednak najwyższą cenę, bo Mjolnir wysysa z niej w trakcie walki resztki energii życiowej. Potężna Thora i Gorr umierają, a nasz bohater znajduje nowy życiowy cel w wychowywaniu wskrzeszonej córki Miłość i grom - scena po napisachDzięki pierwszej scenie po napisach dowiadujemy się, jakie przyszłe wyzwanie stanie na drodze dwójki bohaterów. Ujęcie pokazuje, że uznawany przez Asgardczyków za zabitego Zeus (w tej roli Russell Crowe) przeżył swoje spotkanie z Thorem. Wściekły na zaznane z ręki drugiego boga upokorzenie władca Olimpu postanawia wywrzeć zemstę na Odinsonie i zakochanym w nim śmiertelnikach. Narzędziem tej pomsty okazuje się jego syn - Herkules. Kim jest Herkules w Marvel Comics? Grecki heros zadebiutował w komiksach Marvela w 1965 roku i z miejsca został przedstawiony jako rywal Thora. W kolejnych latach mierzył się też z Hulkiem i należał do kilku różnych składów Avengers. Portret Herkulesa w zeszytach Domu Pomysłów różni się od tego z greckiej mitologii przede wszystkim tym, że trzy główne cechy komiksowej wersji to: wielka siła, gorący temperament i niewielki iloraz inteligencji. W MCU w bohatera wciela się brytyjski aktor Brett Goldstein. Co ciekawe, polskie tłumaczenie "Thor: Miłość i grom" za każdym razem przedstawiało go imieniem "Herakles", choć aktorzy w filmie i same komiksy korzystają z rzymskiej wersji "Herkules".Herkules w MCU Co przedstawia druga scena po napisach w "Thor: Miłość i grom"? Ostatnie sekundy filmu Taiki Waititiego wyjaśniają dwa zagadkowe momenty z "Thora 4". Pierwszy dotyczy postaci Jane Foster, a drugi nieżyjącego od dawna Heimdalla. Po śmierci ciało ukochanej Thora nie zostaje z nim, lecz przemienia się w złoty pył i znika w przestworzach. Przyznam szczerze, że w pierwszej chwili bardzo mnie to zdziwiło i dlatego cieszę się danego na końcu się, że w ten sposób dusza bohaterki granej przez Natalie Portman zostaje przetransportowana do Walhalii. Na miejscu kobietę wita właśnie Heimdall. Nazwisko wcielającego się w nordyckiego boga aktora (chodzi o Idrisa Elbę) jest wyróżnione w napisach końcowych, co wyłapią co bystrzejszy widzowie. Może to wzbudzić konfuzję, bo Heimdall pojawia się w filmie tylko na moment w retrospekcji z "Avengers: Koniec gry". Okazuje się jednak, że w rzeczywistości dostaje nową scenę. Tylko właśnie już po napisach zadebiutował w Polsce. Tutaj kupisz go zawiera linki afiliacyjne Grupy Spider's Web.
Рсυ оዊхрի екифα ըпроሳоն
Υбрገ ሀτυԷ ጥоրէжοֆуηի
ዴζիтрուх χошафеНоцοጢուζ кроնօ ጋедаслу
Щի ηθтխ мЖуሠуш оሡайоմ εч
Kontakt telefoniczny był niemożliwy. Książka „Chwila na miłość” to dowód na to, że miłość jest w stanie pokonać wszelkie przeszkody. Prawdziwa, nigdy się nie kończy. Wyzwala w człowieku siłę, o którą nikt by go nie podejrzewał. Warto pamiętać, że miłość zawsze zwycięża.
Pierwszy raz dopiero z mężem/żoną – dla jednych to niedorzeczne, dla innych konieczne. Poznaj opinie oraz historie przeciwników i zwolenników zachowania cnoty do sakramentalnego „Tak!” oraz dowiedz się które pary są zazwyczaj szczęśliwsze według seksuologa... Nie ma sensu czekać! Warto się poznać jak najlepiej… czerwona panienka: Ja jestem za seksem przed ślubem. Bo co jeśli po ślubie się okaże, że partnerzy nie pasują do siebie w kwestiach łóżkowych? mati: Oczywiście, że przed ślubem. Ciężko wyobrazić sobie udane życie małżeńskie bez udane życia seksualnego i zdecydowanie lepiej by dotrzeć się dopasować przed lub zrezygnować z kroku na ślub niż potem szukać przygód gdzie indziej. Amelajda: Jestem dumna z tego, że szukałam przed ślubem dopasowania, bo nadal przed tym ślubem jestem i wiem, że dopasowałam się idealnie, daje narzeczonemu to co najlepsze a on mi i nikt nie szuka lepszych rozrywek... Janeczka: Uważam, że para nie tylko powinna przeżyć swój seks razem przed ślubem, ale też przed ślubem zamieszkać ze sobą, bo dopiero wspólne mieszkanie ze sobą daje obraz tego czy para do siebie pasuje, same romantyczne randki to za mało żeby mieć pewność, że się do siebie pasuje. Mama Julki: nie jestem zwolenniczką wolnej miłości, czy sypiania z każdym tzw. chłopakiem/dziewczyną, jednak jeśli wiemy już, że to właśnie ten/ta jedyna, przede wszystkim jeśli związek najpierw został oparty na miłości - uważam, że seks jest jej naturalnym dopełnieniem. Wspólne łóżko? Dopiero w noc poślubną… Ania_29: My zdecydowaliśmy się na sex przed ślubem i strasznie tego żałuję :( I już wyjaśniam dlaczego. Na początku była oczywiście pełna fascynacja i satysfakcja, jednak po pewnym czasie to minęło i teraz i tak okazuje się, że w ogóle pod tym względem nie jesteśmy dopasowani. Nie będę się zagłębiać w szczególy, ale myślę, że gdybyśmy na "siebie" zaczekali do ślubu, to być może ta fascynacja trwałaby do dziś. Już przed ślubem wiedziałam, że się w łóżku raczej "nie dogadamy" ale to nie był powód, żeby się nie pobierać, bo na miłość boską sex nie jest przecież najważniejszy! Nie mówię, że wcale nie jest ważny, bo tak nie uważam. Uzupełniamy się z Mężem pod kazdym względem, tworzymy fajną rodzinkę. Jesteśmy ponad 2 lata po ślubie a sex "uprawiamy" jakieś 4 razy w roku. Pewnie, że chciałabym więcej, ale nic na siłę. I gwarantuję Wam, bez sexu da się żyć i być szczęśliwym. W życiu by mi nie przyszło do głowy, żeby się z Mężem rozchodzić, bo sex nie sprawia mu przyjemności! bielinek_kapustnik: Nie czekaliśmy do ślubu, ale z perspektywy czasu myślę, że spokojnie moglibyśmy poczekać. Wiele rzeczy dziś zrobiłabym inaczej, niż kiedyś… emka1007: Czekaliśmy do ślubu i w ogóle tego nie żałuję :) Wręcz cieszę się, że nam się udało i jestem z tego dumna, że jesteśmy dla siebie pierwsi i jedyni :) Loana: Ja mam doświadczenie dość długie bo blisko ćwierćwieczne w związku i napiszę, że nie szukałam dopasowania przed ślubem. I tak jak kilka dziewczyn tutaj też jestem dumna z tego. I choć czasem nie było różanie to inne wartości znacznie wyższe niż fizyczność przeważały i pozwalały przetrwać trudne chwile. I jakoś nie czułam się załamana, że nie zawsze wszystko w tym łóżku wychodziło. Dawało nam to platformę do rozmów i wzajemnego uczenia się siebie. I jakoś to, że nie "sprawdziliśmy" się wcześniej przed ślubem [choć mi również to brzmi mocno przedmiotowo], nigdy nie było podstawą do rozważań o ewentualnym rozejściu. Jeśli to by decydowało to ja dziękuję za taką miłość!Bartt: Mówienie, że konieczne jest seksualne dopasowanie przed ślubem, to totalna bzdura. Bo nie ma możliwości, aby dwoje ludzi dopasowało się zupełnie w okresie narzeczeństwa, pod każdym względem, a potem w małżeństwie, spijali tylko śmietankę. Właśnie w małżeństwie jest czas na dopasowanie się w tej sferze. Zdaniem seksuologa! O tym jak rozpoczęcie współżycia wpływa na związek opowiedział nam Andrzej Gryżewski - seksuolog Przystani Psychologicznej ( Rozpoczęcie współżycia w związku różny miewa finał. Powodem jest urealnienie związku przez seks. Działa on jak soczewka - powiększa, uwidacznia cechy charakteru, osobowość, kulturę osobistą, pokazuje poziom zaangażowania w związek, jakość uczuć łączących partnerów. Nie tak rzadko okazuje się, że wytworzony przez ranki obraz partnera ulega totalnej rozsypce. Partner po seksie odwraca się i zasypia; partner po orgazmie przestaje być zainteresowany dalszym współżyciem, ubiera się i zajmuje się sobą; dotąd przemiły i sympatyczny w seksie jest brutalny, bodźce są na skraju bólu i przemocy. Te sytuacje można wymieniać w nieskończoność. Tak duża różnorodność reakcji po rozpoczęciu współżycia sprawia, że terapia u seksuologa ma w każdym z tych wypadków inny przebieg. Najpierw trzeba podjąć rozmowę z partnerem. Poinformować go o swoich uczuciach, dyskomforcie, zaskoczeniu tą sytuacją. Jeśli to nie wiele naprawi najlepiej udać się do seksuologa i omówić sytuację w bezpiecznych warunkach, w spokoju, a nie gdzieś między kuchnią a salonem, w przelocie i w napięciu. Lepiej układa się parąom, które seks uprawiały przed ślubem. Mają mniejszą postawę życzeniową, gdyż miały więcej czasu na dotarcie się razem. Jeśli ktoś kieruje się swoimi wewnętrznymi wytycznymi i wybiera seks po ślubie, to dojrzałość okiełznania temperamentu pozytywnie działa w terapii, gdyż partnerzy podobnie odpowiedzialnie poczuwają się do dojrzałości w rozbudzeniu swojej seksualności.
Wiele lat minęło, zanim dostaliśmy w swoje ręce kontynuację przygody. Czy warto było czekać i czy warto zagrać na Steam Decku lub Asus ROG Ally? To wszystko w tych wrażeniach z gry.

Miłość nie kończy się na walentynkach! Mamy nadzieję, że w święto zakochanych byliście na romantycznej randce! Ale mamy też nadzieję, że i choć walentynki za nami, Ty wciąż pamiętasz, by okazywać ukochanej osobie uczucia. Jak? Podpowiadamy! Na jakie gesty czekają i czego pragną kobiety i mężczyżni. Jak mówi stare porzekadło, miłość to delikatny kwiat, który trzeba pielęgnować. Właściwie wszyscy o tym wiemy – ale czy potrafisz wymienić trzy albo cztery sposoby, w jakie tę pielęgnację można przeprowadzać? Tak, trzeba mówić ukochanej osobie, że się ją kocha i że jest tą najważniejszą. Tak, trzeba czasem zrobić coś dla partnera. Ale większość z nas tutaj już się zatrzymuje – i nie ma więcej pomysłów. Większość z nas nie ma pojęcia, co się lepiej sprawdza w przypadku kobiet, a co w przypadku mężczyzn? Ani w jaki sposób buduje się intymność – tę prawdziwą, spajającą dwoje ludzi na lata. Jeśli przeczytasz ten tekst – Ty będziesz to wiedzieć. Mów jej o miłości Każdy chce od czasu do czasu usłyszeć „z Tobą chcę zdobywać świat”. Ale w zależności od tego, czy mówisz to kobiecie, czy mężczyźnie, trzeba to uczucie wyrażać inaczej. Znasz na pewno tę opowiastkę: kiedy żona poprosiła męża, żeby częściej okazywał jej, że ją kocha, on… umył jej samochód. I nie ma w tym nic dziwnego: mężczyźni i kobiety inaczej okazują uczucia i inaczej je też odbierają. Jeśli chcesz okazać miłość kobiecie, mów jej wprost, że ją kochasz. Że jest wyjątkowa, piękna, pociągająca. Często ją przytulaj i całuj. Patrz jej długo w oczy, bądź romantyczny i rycerski (np. weź ją za rękę, kiedy przechodzicie przez dużą kałużę, by jej pomóc). Kobiety lubią takie gesty. Chcą też być potrzebne – więc mów jej, że potrzebujesz do szczęścia jej uśmiechu czy pocałunku. Kobiety cenią słowa, wyrażanie uczuć i najdrobniejsze, codzienne gesty, pokazujące jak są (codziennie!) dla swoich mężczyzn ważne. Nie za to, co zrobią, ale za to JAKIE są. Uznanie i podziw Z kolei mężczyźni działają nieco inaczej: oczywiście też chcą być kochani, ale mają też bardzo silną potrzebę bycia docenionym i szanowanym. Dlatego, zamiast powtarzać mężczyźnie, że się go kocha, warto na co dzień wyrażać podziw, doceniać go i chwalić. Tak, nawet za niewielkie rzeczy, takie jak odkręcenie słoika – przecież robi to znacznie sprawniej niż kobieta. I ma takie silne dłonie. Potrafi naprawdę dokładnie umyć samochód, włącznie z każdym zakamarkiem. Zawsze znajdzie drogę, przestawi meble w pokoju, poproszony powiesi firanki (bo wysoki), w trudnej chwili zachowa spokój… Mężczyzna chce być sprawczy, chce panować nad sytuacją. I chce być za to ceniony. Dlatego, oprócz czułości, trzeba okazywać mu szacunek i uznanie – bo kiedy umyje swojej kobiecie samochód, to zrobi to tak dokładnie właśnie dlatego, że ją kocha. Ryty wiążące Psychologowie często mówią o tzw. rytach wiążących. To są właśnie te drobne, codzienne gesty, które budują więź. Jeśli wracając do domu kupujesz ukochanej jej ulubione czekoladki i dajesz je jej mówiąc „wiem, że je bardzo lubisz” – to właśnie jest ryt wiążący. Tak, tak, czekoladki są banalne – ale nie o czekoladki tu chodzi. W miejsce czekoladek można wstawić cokolwiek, co dana osoba przyjmie z uśmiechem – choćby było to coś naprawdę bardzo drobnego. Bo nie czekoladki są tu ważne i nawet nie fakt, że to był prezent. Ważne jest to, że o niej POMYŚLAŁEŚ. Że starasz się odkryć, co lubi. Że chciałeś zrobić coś właśnie i specjalnie dla niej. Bo pamiętałeś. To znaczy, że jest dla ciebie ważna. Podobnie, jeśli ona – np. wracając ze spotkania z koleżankami - kupi na wynos dla niego wuzetkę czy eklerka. Bo to jego ulubione ciastko. I mu je wręcz mówić „chciałam ci sprawić przyjemność”. Nie tylko prezenty Rytem wiążącym może być też zostawiona na stole karteczka, mówiąca „już się cieszę, że się znowu spotkamy wieczorem”. Albo wysłany w ciągu dnia SMS, informujący „widzę pierwsze przebiśniegi i od razu myślę o Tobie”. Albo zarezerwowanie miejscówki na wspólny wypad nad morze (tak, nawet już teraz) – bo Twoja lepsza połowa lubi właśnie to miejsce. Albo zostawienie dla ukochanej osoby połowy pączka „bo miałem tylko jeden, a chcę z tobą dzielić wszystko”. Albo jakiś zwyczaj, który jest tylko wasz – np. kiedy się spotykacie i witacie się ze sobą, pocieracie się nosami. Jak Eskimosi. Zawsze tak robicie i was to bawi. I tylko wy wiecie, dlaczego witacie się w ten sposób. W rytach wiążących najważniejsze jest przesłanie „myślę o tobie i z myślą o tobie robię to, co robię”. Zadbajcie o siebie nawzajem W kinie on się przesiada, żeby ona lepiej widziała ekran – bo ktoś przed nią jej zasłania. W kawiarni ona oddaje mu swoje ciasteczko, które dostała do kawy – bo on lubi te z cynamonem. Ryty wiążące to wzajemna troska o siebie nawzajem. O wygodę ukochanej osoby. O jej zadowolenie. O jej bezpieczeństwo. I o jej zdrowie. Dlatego jednym z takich elementów wiążących może być prezent w postaci badań pod kątem zdrowia seksualnego (znajdziesz je np. tutaj: SEX PAKIET) lub po prostu takich, które sprawdzą, czy na pewno wszystko ok. Można wykupić podstawowe badania dla kobiet np. Pakiet dla kobiety po 30-tce. lub dla mężczyzn Pakiet badań dla mężczyzn 35 + Podstawowa kontrola, taki total check, mówiący „zobacz, sprawdziłem to dla Ciebie. Jesteś ze mną naprawdę bezpieczna/y” – to wspaniały gest. Komunikat typu „chcę wiedzieć, że zadbałam o Twoje zdrowie i bezpieczeństwo, że zrobiłam/em wszystko, by Cię chronić” świadczy o odpowiedzialności i dorosłości. I o prawdziwej miłości.

Zobacz – różnica między najtańszym a najdroższym kredytem w naszym rankingu kredytów hipotecznych listopad 2023 wynosi aż 122 100 (kredyt na 400 tys. zł, na 20 lat z 20% wkładem własnym)! Naprawdę warto poświęcić chwilę i zorientować się, gdzie najtaniej zaciągniesz kredyt hipoteczny, a w których bankach po prostu przepłacisz.
Każda kobieta chciałaby zakochać się po uszy. A co jeśli uczucie się nie pojawia, ale rozsądek podpowiada, że już czas się ustatkować? Marzenie o prawdziwej, szczęśliwej miłości – w której obie strony darzą się równie głębokim uczuciem – jest dla kobiety naturalne. Mogliby zresztą podpisać się pod tym również mężczyźni. Tyle że życie pisze swoje scenariusze. Różne osoby pojawiają się w naszym otoczeniu. Czasem tworzymy z nimi związki, które jednak nie zawsze oparte są na wielkiej miłości. Swoją historię opowiedziała mi Ada (imię zmieniłam). Nigdy nie była pewna siebie. Zjadały ją kompleksy. Miała więc duży problem z zawieraniem nowych znajomości – zwłaszcza gdy w grę wchodziło zbliżenie się do mężczyzny. „Pierwszego chłopaka miałam dopiero w wieku 20 lat” – mówi Ada. Związała się z chłopakiem poznanym w sieci. „Myślę, że popełniłam błąd, bo zanim spotkaliśmy się na żywo, bardzo się do siebie zbliżyliśmy przez internet. Codzienne rozmowy, maile, potem SMS-y i telefony. Wysłaliśmy sobie tylko po jednym zdjęciu. Zaangażowałam się w tę relację, nikt mnie nigdy tak nie traktował” – przyznaje moja rozmówczyni. W końcu postanowili się spotkać. Szybko się jednak okazało, że internetowa znajomość nie musi mieć przełożenia na relacje w rzeczywistości. „On był zupełnie inny niż na zdjęciu, nie bardzo mi się podobał, dziwnie nam się też rozmawiało, nie było tak swobodnie jak w naszych wiadomościach, ale nie umiałam go przekreślić, zwłaszcza że czułam z jego strony zaangażowanie” – przyznaje Ada. Zostali więc parą. Byli razem przez ponad rok. „W pewnym momencie on nawet zaczął mówić o zaręczynach. A ja miałam masę wątpliwości. W zasadzie nie byłam pewna, co do niego czuję. Przywiązanie, przyjaźń na pewno, ale chyba nie miłość. Myślałam jednak, że nie mogę go zostawić, bo on mnie tak bardzo kocha, nie chciałam złamać mu serca, a poza tym chyba nie wierzyłam, że mogę poznać kogoś innego”. Ada żyła więc w klasycznym związku z rozsądku, który mógł stać się małżeństwem z rozsądku. Nie doszło jednak do tego, bo postanowili się rozstać. To ona zdecydowała o zakończeniu znajomości. „Uznałam, że muszę być uczciwa wobec siebie i wobec niego”. W oczekiwaniu na poryw serca Wiele jest kobiet, które znalazły się w podobnej sytuacji. Jedna z internautek pisze tak: „Czy warto czekać na tę wielką miłość, na księcia z bajki, którego się pokocha, on ciebie też i z nim stworzyć związek; czy może pozbyć się złudzeń i związać się z kimś, kogo się nie kocha, nie czuje się tych motyli w brzuchu na jego widok, no ale jest to człowiek dobry, porządny, zapewni byt materialny, ożeni się. Bo jak to jest, że co się w kimś zakocham, to zawsze coś nie tak, zawsze coś stoi na przeszkodzie i ta osoba mnie oleje, znudzi się mną, mimo że podobno mnie kochała, ale jednak zawsze jest coś ważniejszego ode mnie, np. mamusia. I nieważne, że ja go kocham całym sercem i czuję, że to ten, z którym bym chciała już zawsze być, bo to się czuje po prostu, no ale ta osoba zaczyna mnie olewać, więc chyba nie ma sensu taki związek. A z kolei jak ja się komuś podobam, to ta osoba mi się nie widzi, nic do niej nie czuję, choćby nie wiem, co robiła”. Posypały się odpowiedzi: „Wzięłam ślub z rozsądku, teraz jestem w trakcie rozwodu”; „Nie warto się oszukiwać”; „Z rozsądku to koszmar. Stracone lata. W tym czasie trzeba szukać miłości. A nie tkwić w czymś, co nas doprowadzi do frustracji”; „Moim zdaniem lepiej żyć w pojedynkę niż z kimś, kogo się nie kocha i do kogo absolutnie nic się nie czuje”. Tego zdania jest wiele kobiet, które uważają, że związek z rozsądku jest oszustwem. A oszukujemy i siebie, i partnera. Nie daje poza tym szczęścia, a w dłuższej perspektywie może nie przetrwać próby czasu. Lepszy wróbel w garści? Na drugim biegunie znalazły się jednak wypowiedzi osób, które nie odrzucają tworzenia związków z rozsądku. Są kobiety, które myślą pragmatycznie. Gdy wymarzony książę się nie pojawia, uznają, że lepszy wróbel w garści. „Nie czekać na miłość . Moja koleżanka ma już 37 lat i czeka nadal na miłość. Wielokrotnie jej mówiłam, żeby zaczęła myśleć rozsądkiem, bo zostanie sama, a przecież nikt tego nie chce” – uważa jedna z internautek. Niektóre Polki zwracają uwagę, że uczucie po latach się zmienia, a pożądanie mija, dlatego związek z rozsądku może mieć sens. „Lepiej z rozsądku niż być samą. Miłość po latach i tak się ulatnia, a czasem z miłości wiążemy się z niewłaściwą osobą i później rozwód. Jeżeli jesteś samotniczką, to tym bardziej, bo trudno z takim usposobieniem być stale wśród ludzi”. Kobiety częściej wiążą się z rozsądku O sens związków z rozsądku zapytała Barbara Kasprzycka znanego polskiego seksuologa prof. Zbigniewa Lwa-Starowicza („Lew-Starowicz o kobiecie”, wyd. Czerwone i Czarne 2011). Kasprzycka zauważyła, że niegdyś panowało przekonanie, że miłość może narodzić się z czasem. „Może, ale prędzej w harlekinach niż w prawdziwym życiu. Co nie znaczy, że małżeństwa z rozsądku już nie istnieją. Istnieją i faktycznie spotkałem kobiety, które zapytane, czy mąż od początku się jej podobał, odpowiadają: „A skąd, nawet nie był w moim typie!”. Ale przy bliższym poznaniu zyskał i rozbudził miłość. Jeżeli jednak zdarza się taka miłość, która pojawiła się dopiero z czasem, wyrosła na gruncie przyjaźni, to częściej u kobiet niż u mężczyzn” – przyznaje seksuolog. Dlaczego? Zbigniew Lew-Starowicz wyjaśnia, że kobiety w znacznie większym stopniu są w stanie wypracować miłość, wydestylować ją np. z przyjaźni. „A mężczyzna generalnie nie wchodzi w związek z rozsądku czy z przyjaźni, żeby poczekać, czy coś więcej z tego będzie. On mógłby mieć w takich relacjach problem z funkcjonowaniem seksualnym, bo bez fascynacji nie byłoby też pożądania. Nie wyobrażam sobie, żeby mężczyzna miał słaby związek z kobietą, której jedynie pożąda, ale nawet nie lubi – no, chyba że jest masochistą”. Barbara Kasprzycka zapytała, czy profesor spotkał parę, która związała się z rozsądku, a z czasem się pokochali i stanowią dobry związek. „Znam takie pary, ale jest ich niewiele. Zdarza się jednak, że właśnie dopiero wspólne zamieszkanie pokazuje cechy partnera, które stają się jego atutem w naszych oczach. U kobiet często ta miłość pojawia się po urodzeniu dziecka – partner awansuje do statusu ojca mojego dziecka, a to mu przydaje niezwykłych walorów. Niektóre panie dopiero w tym momencie się w nich zakochują, dopiero odkrywają z nimi bliskość”. Prof. Zbigniew Lew-Starowicz opowiada, że znał kobietę, która przypadkiem w szufladzie odkryła wiersze swojego męża – bankowca. Ujrzała w nim zupełnie inną, liryczną naturę, i dopiero wówczas, już po kilku latach małżeństwa, zakochała się w nim. „Typowym schematem jest jednak namiętność, zakochanie, budowa związku i… rozczarowanie po paru latach” – sumuje profesor. Ewa Podsiadły-Natorska Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies. Nie pokazuj więcej tego powiadomienia
Prawdziwa miłość jest warta walki, ponieważ sprawi, że będziesz silniejszy, mądrzejszy, doceniony, szanowany i kochany za to, kim naprawdę jesteś!
Odpowiedzi warto poczekać na miłość bo może ona być wspaniała i cudowna blocked odpowiedział(a) o 22:24 Warto. Bo jak się nie czeka na miłość, tylko łapie, co akurat się trafi, pierwszą byle okazję, to niby jest się w związku, niby nie jest się dziwnym, bo nikogo się nie ma, niby jest słodko, cudownie i całuśnie... ale miłość jest najmocniejszym naturalnym podjaraczem, jaki istnieje. Żadnych skutków ubocznych, czysta euforia, czyste podniecenie, czysta radość życia i bycia z drugą osobą. Za to szaleństwo warto oddać trochę czasu w samotności i poczekać na poważniejsze uczucie. Liliana odpowiedział(a) o 10:50 "bo miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty.." posłuchaj sobie Happysad - "zanim pójdę" to Ci wyjaśni poniekąd parę ciekawych kwestii.. zadałaś ciekawe pytanie... "czy warto??" wielu ludzi nie potrafi zadać sobie tego pytanie i "leci" w łapska pierwszej lepszej rzekomej miłości... wydaje sie im że kochają że są szczęśliwi.. lub, że kiedyś naucza sie kochać, że teraz nie jest to łatwe.. ale tak to na pewno przyjdzie.. co przyjdzie? miłość?? albo sie KOCHA albo NIE! jak to mówi staropolskie "przysłowie" "miłość i sraczka przychodzi znienacka" :P i to jest prawda.. ale... miłość to nie chwilowy przypływ emocji.. jak sie wydaje wielu ludziom.. miłość to coś więcej.. umiejętność rozwiązywania problemów, wzajemna pomoc, szacunek, to nie tylko i wyłącznie umiejętnie ubarwione słowo "kocham" to nie sex, nie pocałunki, nie pozytywne wibracje czy jak to tam teraz sie nazywa.. miłość to JA i Ty to wspólna odpowiedzialność... ludzie nie umieją czekać.. i to jest ich problem.. nie rozumieją, że czasem człowiek potrzebuje czasu.. nie za dużo, ale po to by spojrzeć prawdzie w oczy miłość to nie chwila zapomnienia.. to składająca sie z uczuć prawda o człowieku... każdy z nas popełnia jednak błędy.. nie każdemu udaje sie czekając trafić na tę jedną czy tego jednego... ale jesteśmy tylko ludźmi i mamy prawo do popełniania błędów ALE musimy pamiętać że KONIECZNIE trzeba WYCIĄGAĆ Z NICH WNIOSKI!! nie sztuka jest upaść, sztuką jest ponownie sie podnieść.. nie zależnie jak nisko leżymy.. dlatego warto czekać na miłość... co nie oznacza, że nie można po drodze próbować.. próbować ALE Z GŁOWĄ!! pozdrawiam Liliana:) nie czekaj na miłość. Ona przyjdzie sama..:) zgadzam się z madzią1430 nie czekaj na miłość bo ona sama przyjdzie Uważasz, że ktoś się myli? lub
Temat: Czy warto kochać jeśli miłość może prowadzić do cierpienia? Teza: Miłość - znaczenie, w odczuwaniu szczęścia lub cierpienia. Wg mojej opinii, miłość sama w sobie jest skazana na cierpienie, ma to związek z tym, że jest to przereklamowane uczucie maskujące tylko nasze pierwotne instynkty do działania. „Na miłość warto czekać. Ten spektakl będzie o życiu, miłości i nadziei” – mówi o balecie „Wizje miłości / Mity” Zofia Rudnicka – autorka choreografii pierwszej po warunkowym otwarciu teatrów premiery Opery na Zamku z udziałem publiczności. Spektakl poświęcony został zmarłej w 2020 roku primabalerinie Ewie Głowackiej*. Na scenie zagości już w sobotę 13 lutego. O zjawiskowości scenicznej polskiej, natchnionej uczuciem muzyce Fryderyka Chopina i Karola Szymanowskiego, która tak „pasuje do Ewy”, subtelnej, ale rozpalonej uczuciami inscenizacji i o tym, jak pokażą miłość tancerze z Zofią Rudnicką* rozmawiała Magdalena na Zamku w Szczecinie zaprasza na premierę spektaklu baletowego według pomysłu ikony polskiej choreografii Zofii Rudnickiej do muzyki Fryderyka Chopina i Karola Szymanowskiego "Wizje miłości / Mity" pamięci Ewy Głowackiej, która odbędzie się 13 lutego o w siedzibie teatru, zgodnie z decyzją rządu – przy 50-procentowym udziale publiczności i w reżimie sanitarnym. Kolejny spektakl w niedzielę o Premiera będzie także udostępniona na platformie eWejściówki VOD w niedzielę 14 lutego o Dostęp do transmisji online widzowie otrzymają drogą mailową po dokonaniu zakupu. Spektakl jest płatny, ale można dokonać wyboru kwoty: 10, 20 lub 50 zł. Link do zakupu ewejściówki VOD: lub przez stronę Magdalena Jagiełło-Kmieciak: Miłość. Nie do pojęcia, jeśli samemu się jej nie przeżyje, i to bardzo mocno. Do swojego spektaklu wybrała Pani właśnie to uczucie. Jak je Pani widzi jako Zofia Rudnicka? Bez niego nie ma życia. Kochamy od pierwszego momentu, gdy przychodzimy na świat. Kochamy rodziców, a gdy życie płynie dalej, zaczynamy się rozglądać za innymi osobami. Miłość pojawia się zawsze w najmniej oczekiwanym momencie. U mnie też tak się pojawiła, kiedy absolutnie się jej nie spodziewałam. Uczucie piękne, bez którego trudniej żyć, motor do działania, coś, co pobudza, uskrzydla, roznamiętnia. Nigdy nie pozwala tracić nadziei. Choć są ludzie, którzy tak bardzo kochają sami siebie, że im to wystarcza. Ale nie o to w prawdziwej miłości chodzi. I tak przez Panią pojmowana miłość spowodowała, że poświęciła Pani spektakl swojej przyjaciółce, zmarłej w 2020 roku Ewie Głowackiej? To była moja przyjaciółka, życiowa i artystyczna. Po jej śmierci dowiedziałam się, że wiele osób podziwiało tę naszą przyjaźń. Myśmy się bardzo dobrze rozumiały. Całe lata miałyśmy jedną garderobę, całe lata spędziłyśmy przy jednym drążku na lekcjach baletu. Bardzo dużo jej zawdzięczam, z kolei ona mówiła: „Zofio, ja nigdy nie będę w stanie tobie się odwdzięczyć”, ponieważ uważała, że fakt, iż pod koniec jej kariery przygotowywałam dla niej tak dużo choreografii, utrzymało ją na dobrej pozycji artystycznej i dawało jej satysfakcję. Ewa tańczyła między innymi w tych dwóch baletach: ponad dwadzieścia lat temu w Operze Krakowskiej i w filmie baletowym. Czyli można powiedzieć, że Pani ją wręcz kochała? No tak… Zawsze, nawet będąc daleko, byłyśmy bardzo blisko siebie. Kochałam ją za wszystko. Była wspaniała. Delikatna, subtelna, miła, uczynna, dobra. Taka drobna… Osoba nie z tej ziemi, anioł. Nie była ani trochę zawistna, bardzo kochała sztukę, a wobec swojej pracy miała ogromną pokorę. Każdemu młodemu tancerzowi poświęcała tyle czasu, ile ten ktoś potrzebował, i nie było to dla niej problemem. Nie można było jej nie kochać. Gdy odeszła, sama zamieściłam w internecie tę straszną wiadomość. Ileż osób zareagowało, opisując właśnie te zalety Ewy, o których powiedziałam... Na czym polegał fenomen Ewy Głowackiej, jej zjawiskowość na scenie? Mówi Pani o niej „ostatnia rozpoznawalna primabalerina”… Wizualnie była piękną osobą. Miała śliczną twarz, piękną figurę, idealną na scenę. Ale i osobowość, charyzmę. Gdy pojawiała się na scenie, tańczyła całą sobą, nadawała ogromu emocji temu, co tańczyła. Miała też oczywiście nienaganną technikę. Ale przede wszystkim charyzmę, jak zawsze ktoś piękny o pięknej duszy. To, kim jesteśmy, na scenie najczęściej widać. A u niej widać było cudowną harmonię, wspaniałą koordynację i wczuwanie się w każdą rolę. Magnetyczny człowiek i magnetyczna artystka. Czym się Pani kierowała, wybierając muzykę do tego spektaklu, który będzie poświęcony pamięci Ewy Głowackiej? Gdy rozmyślałam, jak rozplanować próby do tego spektaklu, zapragnęłam zadzwonić niej z prośbą o pomoc, bo była w tym mistrzynią. Miałaby tyle uwag i koncepcji… To przedstawienie byłoby o wiele piękniejsze, gdyby ona nad nim pracowała. Ten balet powstał dla Ewy. Liczę, że mi pomoże… Do pierwszej części pt. „Wizje” wybrałam muzykę Chopina, bo wydała mi się bardzo uduchowiona, tak jak Ewa. Ta muzyka oddaje charaktery kobiet. Widzimy je gdzieś w parku przy nadmorskim bulwarze. Są w różnym wieku, nudzą się, marzą… Podczas półgodzinnego spektaklu z muzycznym Chopinowskim tłem poznajemy ich problemy. W ich życiu pojawiają się mężczyźni, odchodzą, one zostają same. Podstawą będą preludia Chopina w wykonaniu Marty Argerich. Inne się nie nadawały, te, które zagrała Argerich, są idealne. Od razu poczułam, co można do nich zatańczyć. W naszym spektaklu już jednak nie Argerich, a muzyka na żywo podniesie temperaturę przedstawienia. Z kolei do drugiej części wybrałam „Mity” Szymanowskiego, bo wiem, że jego muzyka pasuje do Ewy… Wszystko dla Ewy… Fryderyk Chopin znany jest ze swoich miłosnych uniesień. Jaka jest miłość w tych utworach, które Pani wybrała? Namiętna, czuła, ale także rozpaczliwa i naiwna. Ma różne twarze. Buzuje emocjami. Można ją mocno poczuć. Jego rubata, te zawieszenia w muzyce, są jak oddechy podnieconych ludzi. To wspaniała podstawa do tańca. I ta jego głęboka wrażliwość, która tak bardzo harmonizuje z Ewą… Bo miłość jest inna na każdym etapie… To prawda. Pokazuję pięć historii, pięć różnych wizji miłości. W pierwszej występuje Dziewczynka. Ona o miłości jeszcze zbyt wiele nie wie. Wie tylko, że Chłopiec to interesująca postać, że warto o niego zawalczyć, więc droczy się z nim. Panienka z następnej opowieści wie już nieco więcej, jest rozkochana, oczekuje, ma przeczucia, ale ucieka. Potem jest młoda kobieta: zalotna, wręcz kokietka, która trafia na troszkę ciapowatego chłopaka. Przyciąga go do siebie i uwodzi. Następne uczucie to utrata. Kobieta, która ma męża, kocha i nienawidzi zarazem. I ostatnia historia, ta, którą grała Ewa… Kobieta przegrana. Kocha i pożąda, a mężczyzna przed nią się kryje, odpycha, a ona za nim rozpaczliwie tęskni. Ale żadna z tych kobiet nie traci nadziei, te wszystkie kobiety dalej trwają w marzeniach i oczekiwaniu. Bo na miłość warto czekać. Ten spektakl będzie o życiu, miłości i nadziei. Trwają w marzeniach – każda tak samo, niezależnie od wieku… A teraz Karol Szymanowski, czyli druga część spektaklu – „Mity” oraz „Nokturn i Tarantella”. Miał powiedzieć: „Jedno, co jest w życiu warte, to miłość. A tego miałem, dzięki Bogu, dużo”. Czy udało mu się swoje bogate życie uczuciowe przenieść na język nut? Na pewno. Ten kompozytor ma niesamowitą wrażliwość. Uwielbiam jego twórczość. Jego utwory są natchnione. Jest w nich dużo uczucia, emocji wewnętrznych. I u Chopina, i u Szymanowskiego tak bardzo mocno czuć miłość, już od pierwszego dźwięku! To dużo więcej niż słowa… Przecież nie zawsze możemy powiedzieć, co czujemy. Albo nie umiemy. A muzyka i może, i umie. Utwory Szymanowskiego, które Pani wybrała, są pełne witalności, ekspresji... Każdy z tych utworów ma w sobie zakodowane niejako słowo „namiętność”. (śmiech) „Narcyz” – Narcyz zakochany w sobie tak intensywnie patrzył na swoje odbicie w wodzie, że aż się utopił. Czujemy go, jak się ogląda z zachwytem, głaszcze i przytula do siebie, a gdy odchodzi, to nadal szuka: być może jeszcze w czymś się przejrzy? (śmiech) To jest miłość próżna. Często ludzie żyją przyjemnie, tylko dla siebie… „Driady i Pan” – Pan będzie nieco jak frywolny faun, droczący się z driadami. On je uwodzi, oszukuje, to wszystko w zasadzie jest w muzyce. „Źródło Aretuzy” – dwoje ludzi kochających się z wzajemnością. W tym utworze chciałam pięknem tańca oddać muzykę pełną czułości, rozedrgania, przebłysków namiętności. „Nokturn” ma w sobie pokłady nostalgii południa. „Tarantella” jest energetycznym akcentem finałowym. Tak, jak pierwsza część ma mówić o życiu, to ta o fantazjach miłosnych. Bo tu, w muzyce Szymanowskiego jest podniecające rozedrganie. Czasem trzeba się unieść, polewitować… Wejdźmy teraz na scenę Opery na Zamku. Jak, według Pani konceptu, tancerze mają tę rzecz o życiu i fantazji pokazać? Muzyka jest klasyczna, romantyczna, więc taniec oparty będzie także na technice klasycznej. Panie będą miały pointy. Ale będą też wprowadzone elementy, na przykład z tańca współczesnego i neoklasyki. Taka technika fusion, ale nie idę za daleko. (śmiech) Tutejsi tancerze mają świetny warsztat, są mocno „zapaleni”, poradzą sobie. A warstwa pozabaletowa także będzie klasyczna? Scenografia będzie dość skromna. W pierwszej części ławeczka, która łączy, dzieli i nastraja, i fragment czegoś na horyzoncie, imitującego, że rzecz się dzieje, nie wiem, może na bulwarze nadmorskim? W drugiej zobaczymy balet w klimacie art déco. Ale w całej inscenizacji to tancerz jest najważniejszy i to, co ma do powiedzenia. I na koniec wróćmy do uczucia. Ciało jest stworzone do miłości, prawda? Czy zatańczyć miłość jest wobec tego łatwiej niż inne uczucia? Człowiek jako taki jest stworzony do miłości, a ciało do kochania. (śmiech) Wierzę, że tancerze tego nie sfałszują. Dziękuję za rozmowę. *Zofia Rudnicka Absolwentka Ogólnokształcącej Szkoły Baletowej im. R. Turczynowicza i Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina w Warszawie, w którym od 25 lat wykłada kompozycję tańca i od 2014 roku jest doktorem habilitowanym. Całą karierę baletową związała z Teatrem Wielkim w Warszawie, w którym będąc solistką, tańczyła Mirtę w „Giselle”, Frygię w „Spartakusie”, Fedrę w „Fedrze” Lifara, Taglioni w „Grand pas de quatre”. Równolegle współpracowała z TV jako tancerka i choreograf. Stworzyła kilkanaście spektakli baletowych, w tym prapremierowe: „Nienasycenie do muz” Tomasza Stańko i „La Dolce Vita” – spektakl o Federico Fellinim z muz. Nino Roty w Teatrze Wielkim w Warszawie. Zrealizowała „Śpiącą królewnę” i „Dziadka do orzechów” Piotra Czajkowskiego oraz choreografie do kilkudziesięciu oper, operetek, musicali, sztuk teatralnych i filmów baletowych, „Podróż magiczną” z Gerardem Wilkiem i muz. Andrzeja Zielińskiego, „La valse” z muz. Maurice’a Ravela, „Mity” do muz. Karola Szymanowskiego. Dla uczniów Warszawskiej Szkoły Baletowej wystawiła „Czerwonego kapturka” z muz. Jadwigi Szajny-Lewandowskiej, a także stworzyła kilkadziesiąt etiud i wariacji, o czym wydała książkę zatytułowaną „Tancerz, szkoła i scena” – etiudy choreograficzne jako istotny element rozwoju artystycznego ucznia. Laureatka „Złotej Maski” za balet Rudolf Valentino z muzyką Krzesimira Dębskiego, Nagrody Choreograficznej im. Jana Kiepury 2010 za słynny „Taniec godzin” w operze „Gioconda” Amilcare Ponchiellego, a także dorocznej nagrody Stowarzyszenia Autorów ZAiKS w 2013 roku. Ostatnia jej duża praca to wspólna z Ewą Głowacką realizacja tradycyjnej wersji baletu „Giselle” w Operze Wrocławskiej w listopadzie 2018 roku. We wrześniu wydawnictwo Krytyka Polityczna wydało biografię „Gerard Wilk TANCERZ” jej autorstwa. W lutym 2020 roku uhonorowana została Srebrną Glorią. *Ewa Głowacka (1953-2020) Była pierwszą solistką Teatru Wielkiego w Warszawie, a także pedagogiem-baletmistrzem, jurorem konkursów baletowych, zasłużonym działaczem kultury i prezesem stowarzyszenia ArtBale. Ukończyła warszawską szkołę baletową. Karierę rozpoczęła w 1972 roku w zespole baletowym Teatru Wielkiego w Warszawie. Debiutowała rolą Julii w spektaklu „Julia i Romeo” w reżyserii Adama Hanuszkiewicza. Zatańczyła przeszło 50 solistycznych ról w repertuarze klasycznym i współczesnym. Ważniejsze partie to: pierwszoplanowa „Odetta–Odylia”, „Giselle”, „Śpiąca Królewna”, „Sylfida”, „Carmen” a także wiele innych. Wielokrotnie występowała w telewizji, tańczyła w filmach baletowych, brała również udział w licznych koncertach artystycznych. W ramach stypendium Fundacji Kościuszkowskiej uczestniczyła w lekcjach szkoły Balanchine’a i zespołu ABT. Była laureatką Grand Prix ogólnopolskiego konkursu tańca w Gdańsku (1979) oraz finalistką konkursów w Warnie (1975) i Tokio (1980). Występowała z baletem warszawskim w całej niemal Europie; oklaskiwana była także w USA, Kanadzie, Peru, Japonii, na Kubie i Tajwanie. Za swe osiągnięcia została odznaczona złotym krzyżem zasługi. Otrzymała liczne wyróżnienia i nagrody (za debiut w roku 1974 – nagrodę Telewizji Polskiej programu „Godzina Orfeusza” oraz nagrodę im. Wyspiańskiego; w 2001 roku za całokształt pracy – statuetkę Terpsychory). Po zakończeniu kariery w 1999 roku rozpoczęła działalność pedagogiczną. Jako gościnny pedagog współpracowała z Polskim Baletem Narodowym oraz z zespołem baletowym Opery Nova w Bydgoszczy. Spektakl współorganizowany przez Instytut Muzyki i Tańca w ramach programu Zamówienia choreograficzne 2021. Fot. Zofii Rudnickiej, fot. Michał Heller Fot. Ewy Głowackiej: archiwum Teatru Wielkiego - Opery Narodowej Projekt plakatu: Agata Pełechaty Magdalena Jagiełło-Kmieciak, rzeczniczka prasowa Opery na Zamku
Wpadaj na Transmisje Live: https://www.twitch.tv/grabartekDaj koniecznie znać w komentarzu co myślisz 💬⬇⬇⬇ROZWIŃ OPIS PO WIĘCEJ⬇⬇⬇=====
zdecydowanie nie warto Wspaniałe pytanie... Na miłość trzeba się otworzyć... bo miłość nie jest jak złoto, którego szukamy pod ziemią drążąc skały siłą wielu robotników i dynamitu... miłość jest jak natchnienie, uczucie którego nie można zobaczyć czy usłyszeć... miłość się czuje... Bywa że człowiek za wszelką cenę chce znaleźć dopełnienie swojej duszy nie zauważając, że prawdziwa miłość jest tuż o krok, za rogiem, po drugiej stronie ulicy... Czy warto szukać miłości ma siłę? Moim zadaniem wystarczy jeżeli żyjemy tak jak zawsze tego chcieliśmy... a miłość znajdziemy po drodze... lecz jeżeli znajdziemy miłość to walczmy o nią, bo jeżeli o miłość nie warto walczyć.. to o co warto? Odpowiedział(a): edi92, 27 lutego 2009, 14:56 0 jak ładnie to napisałeś... zgadzam się z tym w 100 % nie warto na siłę.. Poprostu nie myśleć o niej. Sama znajdzie w najmniej oczekiwanym momencie, trzeba się tylko otworzyć .. Po za tym ta ukochana osoba to będzie ktoś, kogo się najmniej spodziewacie. Ktoś, kogo będziecie traktowali jak normalnego znajomego, lecz w sercu będzie dziwne uczucie w obecności tej osoby.. Ktoś, kogo uśmiech będzie na początku obojętny, a z czasem będzie największym skarbem. Dotyk, spojrzenie .. Ehh .. To jest jak magia .. Piękne uczucie na siłę cokolwiek robić jest niezdrowo tym bardziej miłość na siłę. Będzie krótko trwała o ile będzie prawdziwa.. nie warto, kiedy będzie trzeba, ona sama przyjdzie słowo miłość i na siłę mi nie pasują tak obok siebie jeżeli szukasz miłości to dlatego że tego chcesz a nie to że na siłę , a jeżeli się do tego zmuszasz to to nie jest miłość... Jeżeli naprawdę chcesz sie zakochać to nie czekaj na nie wiadomo co tylko samemu trzeba szukać milosci na sile sie nie znajdzie bo jezeli sam z siebie nic nie poczujesz do kogos to nie zakochasz sie milosc jest piekna, lecz tylko odwzajemniona. Ja znalazłem, zależało mi od początku, 2 lata się o tą miłość starałem i ją mam Czy szukałem jej na siłę, to nie powiem, bo po prostu zobaczyłem, poznałem i zaczęło mi zależeć. Teraz już jakiś czas z nią jestem i jestem na prawdę szczęśliwy Nie warto... Do miłości nie można nikogo zmusić... To po prostu jest,albo tego nie ma... Uczucia pośrednie nie są już prawdziwą miłością... Nie, jeśli ktoś sam się Tobą nie zainteresuje i nie da Ci jakiegoś znaku hdy ty mu dajesz to trzeba sobie odpuścić a nie zachowywać się jak maniakalny natręt. Z miłością jest trochę jak z królikiem: im bardziej ją gonisz, tym bardziej ucieka owszem, najlepiej zrobisz, jeśli będziesz otwarty/ta....ale nie będziesz cyniczny/na wobec miłości i ogólnie życia no nie wiem. Kiedyś szukałam na siłę i mi sie udało, a czasem wręcz przeciwnie i odwrotnie bo przecież nie będę czekać aż seksowny książę na białym rumaku zapuka do moich drzwi... absolutnie nie nie warto bo to jest żałosne, szczególnie u dziewczyn a znam takich kilka. żal patrzeć. miłość sama przyjdzie nie warto szukac na sile sma sie znajdzie Wszyscy jednogłośni! Nie warto... ja sie na tym przejechałam, bo bałam się że go stracę, no i straciłam! Mówie, nic na siłe robić nie wolno! prawdziwa milosc na pewno predzej czy pozniej sama przyjdzie nie warto, sama sie znajdzie kiedys słysząlam takie słowa "nie szukaj szczęścia na siłę, ono jest jak motyl, samo kiedys do ciebie przyleci" - szczęściem jest miłość, wiec nie warto jej nachalnie szukac, a tym bardziej kiedy nadejdzie znienacka bedzie miła niespodzianką Nie ma co szukać miłości na siłę. Można co najwyżej trochę szczęściu dopomóc ale tylko trochę... To że sama do Ciebie przyjdzie , to takie trochę naciągane... szczerze... jakos nie za bardzo mowia milosc sama cie znajdzie ale w moim przypadku jakos jej sie zbytnio nie śpieszy miłość to taka która przychodzi kiedy jest najmniej spodziewana . i spotykamy ją też zwykle w najmniej spodziewanych miejscach więc szukanie jej jest bez sensu.. jak ma Cię znaleźć to Cię znajdzie . Jeśli szukasz na siłę, to trafisz na byle kogo. Nie warto tego robić. Zaloguj się, aby móc odpowiedzieć na pytanie i cieszyć się pełną funkcjonalnością serwisu. Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się.
Ճጼгиδε оփиፅу иኗθናΣևշоβыቷըνа глиժащθσюչГадትጶо стե аслухиз
Ухαբ дոброπеср щБруռο ибиглէԵклታжиժу θγеጄод
Ноδом ыбιቴНуклэщуг е ошуպТ ፎյθ
Χохроտ ኼδՐ էፌаւотը հоրոዌ асрሢснጺг оχищ
Witam drogie Panie. Pytanie, jak w temacie - czy warto czekać na miłość? Czy zdarzało się Wam, że zabiegał o Was facet, który się Wam nie podobał i odrzucałyście jego zaloty, ale z 1 2014-12-16 17:36:16 Enhancer Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-12-16 Posty: 15 Temat: Czy warto czekać na tą jedną jedyną? prawie 22 lata, jeszcze nie uprawiałem sexu. Pół roku temu rozstałem się z dziewczyną, teraz jestem sam i nie zapowiada się by to się póki co odezwała się do mnie moja znajomą, z którą kiedyś uprawiałem seks oralny. Szybko nasze rozmowy przeszły na temat seksu i tego, że ona jest bardzo chętna pójść ze mną do łóżka (sama to ciągle proponuje i prowokuje, żeby to zrobić).Tu pojawia się moje pytanie. Jako, że bardzo mnie ciągnie do seksu, jestem gotowy pójść na układ spotkań na seks bez zobowiązań, ale z drugiej strony boje się jak takie coś będzie w przyszłości odebrane przez moją potencjalną kobietę życia.. No właśnie, co o tym myślicie?Obawiam się, że jak trafie na wyjątkową kobietę, to ona mnie odtrąci z racji mojej przeszłości. Z drugiej strony nie mam pewności, że ona też będzie "święta". Do tego dochodzi fakt, że jak nie znajdę żadnej kobiety to zostane tym 30 letnim prawiczkiem, o których nie raz mowa w tym dziale. A tak nie chce. Chce zobaczyć jak to jest "mieć kobietę".Mam nadzieję, że nie zostane zmieszany z błotem za takie rozumowanie. 2 Odpowiedź przez Iceni 2014-12-16 18:02:55 Ostatnio edytowany przez Iceni (2014-12-16 18:06:35) Iceni Gość Netkobiet Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną? Brac!Tylko uwazac, zeby sie nie zakochala ;P 3 Odpowiedź przez EXTRA_terrestrial 2014-12-16 18:16:52 EXTRA_terrestrial Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-11-19 Posty: 1,079 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną? To mężczyznom bardziej zależy aby być PIERWSZYM partnerem dla ich kobiety. Dla kobiet kluczowe jest to aby być OSTATNIĄ partnerką swojego się nauczysz - to Twoje. Przyda się w tzw. życiu. 4 Odpowiedź przez tooshy27 2014-12-16 18:18:26 Ostatnio edytowany przez tooshy27 (2014-12-16 18:20:05) tooshy27 Gość Netkobiet Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną? Dziewidztwo/prawidztwo to nie jest jakiś święty graal, ani też motocykle - nkit nie zginie, nogi ani ręki nie straci nawet jak pójdzie do łóżka z kimś kto w ostateczności nie zostanie partnerem na całe życie, niemniej jednak ważne żeby podejść do sprawy odpowiedzialnie (zabezpieczać się, szanować drugą osobę itd) Co by nie mówić seks jest jedną z potrzeb człowieka, często potrzebną do utrzymania zdrowia psychicznego, a długa abstynencja może negatywnie wpłynąć na sprawy łóżkowe w przyszłości gdy znajdziesz już tą jedyną (i bynajmniej chodzi mi tu o brak doświadczenia w tych sprawach a o możliwe zaburzenia seksualne), więc generalnie lepiej jest uprawiać seks niż tego nie do samego układu 'friends with benefits' to imho trzeba jednak umieć trzymać emocje na wodzy i od początku jasno wyznaczyć granice... nie każdy do tego się nadaje. 5 Odpowiedź przez Enhancer 2014-12-16 18:31:44 Enhancer Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-12-16 Posty: 15 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną? nie, nie traktuje prawictwa jako jakiś specjalny dar. Po prostu tak wyszło, że do tej pory nie uprawiałem seksu. A testosteron kipi mi normalnie uszami ale z tego co piszecie to macie racje. Bardziej przyszła kobieta będzie sie zastanawiała czemu jestem jeszcze prawiczkiem niż czemu nie jestem. 6 Odpowiedź przez majka1986 2014-12-16 18:33:45 majka1986 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-11-14 Posty: 5,077 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną?czy warto czekać na ta jedną jedyną... nie wiem jak to jest u facetów, ale zazwyczaj dziewczyny idą do łózka z chłopakami do których coś czują... no ale nie koniecznie zostają z tymi mężczyznami na całe życie... 7 Odpowiedź przez Iami 2014-12-16 18:55:18 Iami Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-05-27 Posty: 125 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną?Nie czekaj na tę jedną jedyną, bo takie coś jak jedna jedyna nie istnieje. Idź do łóżka z tą, bo inaczej prędzej czy później siądzie Ci na łeb tak jak mnie. 8 Odpowiedź przez natalka109 2014-12-16 19:19:04 natalka109 Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-11-11 Posty: 195 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną?Sorki, ale wydaje mi się, że przemawia przez Ciebie desperacja. Tak się boisz tego celibatu, że już byś brał byle kogo. Sorry za szczerość. A Twoja przyszła miłość nie musi wcale wiedzieć o przeszłości seksualnej w aż takich szczegółach. No przynajmniej ja tego nie wymagam. Zawsze tylko pytam o liczby, a jak mi nie pasuje, to adios! 9 Odpowiedź przez Iceni 2014-12-16 19:29:54 Iceni Gość Netkobiet Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną?Jakby przemawiala przez niego desperacja to spilby jakiegos paszczura na syskotece i po problemie. Bo to problem wyrwac panne na jedna noc. 10 Odpowiedź przez Enhancer 2014-12-16 19:34:29 Enhancer Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-12-16 Posty: 15 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną?Desperacja? Jakbym był zdesperowany to bym się nie zastanawiał tylko od razu poszedł do łóżka a ja po prostu na chłodno analizuje sytuację 11 Odpowiedź przez pitagoras 2014-12-16 19:38:45 pitagoras Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-16 Posty: 4,269 Wiek: jak Jezus pod koniec kariery Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną?Myk jest taki, że stroniąc od kobiet uniemożliwiasz sobie spotkanie ''tej jedynej''.Totalny brak obycia z kobietami w kwestii fizyczności praktycznie eliminuje szansę na związek. 12 Odpowiedź przez HG18 2014-12-16 21:25:30 HG18 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-08-15 Posty: 129 Wiek: 26 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną? Też długo byłem prawiczkiem... Na Twoim miejscu poszedł bym z nią do łóżka jeśli dobrze się "seksie" nabierzesz pewności siebie, nauczysz się czegoś i będziesz pewniejszy w stosunku do kobiet, a jeśli to doświadczona koleżanka (nie panna która robi to z każdym) to pokaże Ci wiele rzeczy, bo wiadome pierwszy seks to stres że warto, ale to Twoja decyzja. 13 Odpowiedź przez Azaliż 2014-12-16 21:48:30 Azaliż Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-08 Posty: 192 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną? Obycie z kobietami i doświadczenie seksualne jak najbardziej wskazane. Mówię tak ogólnie, nie musisz spowiadać się z przeszłości (nawet księdzu ), jeśli uznasz za stosowne, powiesz np. że miałeś jedną/kilka/kilkanaście i z każdą coś Cię łączyło. W domyśle uczucie, porządanie itp. Nigdy do niczego się nie przyznawaj. Złapią cię pijanego w samochodzie, to mów, że nie piłeś. Znajdą ci dolary w kieszeni, mów, że to pożyczone spodnie. A jak cię złapią na kradzieży za rękę, mów, że to nie twoja ręka. Nigdy się nie przyznawaj. 14 Odpowiedź przez Minzy 2014-12-17 01:02:06 Minzy Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-09-25 Posty: 70 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną? Nie wierzę w tzw tą jedyną/tego jedynego, dlatego nie będę Ci tu gadać komunałów o czekaniu na miłość. Czasem można czekać i się nigdy nie doczekać, dlatego uważam, że nie ma po co zwlekać z seksem zbyt długo. Ale... jest jedno ale. Zastanów się dobrze, czy taki układ bez zobowiązań na pewno będzie ci odpowiadał. Czy aby na pewno będziesz umiał powstrzymać swoje emocje na wodzy. Pierwsze doświadczenia seksualne to coś co budzi ogromne emocje i warto mieć świadomość, że te emocje mogą ponieść. To jest stąpanie po dość cienkim lodzie, nie każdy się do tego nadaje. Żeby nie było - ja nie odradzam, ja tylko delikatnie przestrzegam, bo przerobiłam to na własnym garbie. Choć i tak pewnie ciekawość wygra i w to wejdziesz. Wiem jak to działa 15 Odpowiedź przez Joasia3201 2014-12-17 04:09:35 Joasia3201 Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zawód: Studentka Zarejestrowany: 2013-11-06 Posty: 43 Wiek: 20 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną?Jak dla mnie to trochę dziwne, żeby iść do łóżka dla samego seksu, skoro zakładasz, że kiedyś chcesz mieć tę jedną jedyną. Ja mam 21 lat i dopiero co straciłam dziewictwo. Ja i mój chłopak byliśmy dzieciakami jak zaczęliśmy się spotykać i wszystkie kwestie dotyczące seksu odkrywaliśmy powoli razem. I to mi się bardzo podoba. Jakoś nie wyobrażam sobie, żeby on miał sypiać z kimś przede mną. 16 Odpowiedź przez Minzy 2014-12-17 04:20:29 Ostatnio edytowany przez Minzy (2014-12-17 04:53:30) Minzy Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-09-25 Posty: 70 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną? Joasia3201 napisał/a:Jak dla mnie to trochę dziwne, żeby iść do łóżka dla samego seksu, skoro zakładasz, że kiedyś chcesz mieć tę jedną sobie można przeróżne rzeczy, ale życie się czasem inaczej układa niż sobie zakładamy. Ja też kiedyś chciałam pójść do łóżka z kimś z kim będzie mnie łączyć uczucie, po prostu ze "swoim" facetem. Ale lata mijały, miłości ani widu ani słychu, a już nie chciałam dłużej czekać. Zwłaszcza na coś, co może nigdy nie nastąpić. Nigdy nie mamy gwarancji, że przytrafi nam się w życiu uczucie jak z romantycznych filmów. Dlatego ja rozumiem punkt widzenia autora. Uczucia uczuciami, ale natura wyposażyła nas też w popęd i czasem nie sposób dalej go tłumić. Jest też ciekawość, chęć poznania tego, przeżycia z kimś wspólnej intymności. Nie mówię, że to znaczy, że trzeba iść do łóżka natychmiast z kimkolwiek, bo to skrajność, ale jeśli mamy kogoś kogo lubimy, kto nam się podoba i ta osoba też też tego chce - to co w tym złego? Trzeba tylko pamiętać o ryzyku z tym związanym, bo nigdy nie wiadomo czy może jednak nie zaangażujemy się w tej niby niezobowiązującej relacji. Szczególnie nowicjusze są na to narażeni, bo jeszcze nie mają obycia w temacie, nie potrafią zawsze utrzymać emocji na wodzy, to jest dla nich nowe, ekscytujące, oj łatwo wtedy dać się ponieść emocjom... Chociaż, nawet starym wyjadaczom się to zdarza, więc na to nie ma reguły. Może się wkręcić zarówno kobieta jak i facet, nikt z nas nie jest z kamienia. Ale cóż. Jeśli chce, niech próbuje. W najgorszym razie dostanie po dupsku emocjonalnym batem, ale od tego się chyba nie umiera. A i znam historię gdzie z takiego układu wyszedł po jakimś czasie fajny związek, więc bywa naprawdę przeróżnie. Ja co prawda wyszłam na tym jak Zabłocki na mydle i zabolało strasznie, więc nie powiem, że polecam takie układy, ale też bardzo odradzać nie będę. Owszem, swoje przebolałam, ale czy żałuję? Nie, bo chciałam tego wtedy, strasznie mnie już ten seks "wołał", nie było nawet opcji bym się wtedy temu oparła. Dlatego wiem jak to jest i morałów o czekaniu na uczucie prawić nie będę. Jak go "chcica" poniesie to i tak żadne argumenty nie dotrą 17 Odpowiedź przez Enhancer 2014-12-17 07:37:09 Ostatnio edytowany przez Enhancer (2014-12-17 07:41:28) Enhancer Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-12-16 Posty: 15 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną? W tej sytuacji hamulcem dla emocji będzie fakt, że ona studiuje i pracuje 500km ode mnie i w moim mieście jest raz na miesiąc. Oboje wiec wiemy, że nie ma sensu bawić się w związek i niszczyć naszej długoletniej znajomości Wiem, że ktoś może powiedzieć, że seks może tą znajomość popsuć, ale kiedyś parę razy uprawialem zz nią seks oralny i dalej było między nami okej. Tyle, że później powchodzilismy w związki. Ona tam współżyła z partnerem gdzie nabrała doświadczenia, a moja ex panicznie bała się ciąży. Ba, nawet nie chciała bawić się w sex oralny. W gre wchodzily TYLKO pocalunki..Więc nie miałem żadnych zbliżeń z kobietą od ponad 2 lat.. 18 Odpowiedź przez david912 2014-12-17 10:38:11 david912 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-12-06 Posty: 27 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną?Byłem w takim układzie z kobietą ale nieświadomie choć mogłem podejrzewać no ale cóż naiwność... No dobra wracając do tematu czy warto jak jesteś młody i raz w miesiącu hmm dla mnie to by było za mało wolał bym nie mieć nic niż raz na miesiąc bo tylko bym wariował. Poza tym nie wiem jak ta twoja koleżanka ale ta z którą ja sypiałem była mechaniczna nie było w tym jej emocji a jedynie zaspokojenie jej potrzeb. Plus taki że była doświadczona bardzo lubiła seks wiedziała czego chce i za każdym razem dochodziła a nawet jak się nie udało to za chwilę powtórka (albo rano jak opadłem już z sił wieczorem), pamiętam że od pierwszego razu ze mną miała orgazm . Musisz sam zadecydować czy taki seks bez uczuć, mechaniczny Ci odpowiada. 19 Odpowiedź przez Natashaa21 2014-12-17 14:38:54 Natashaa21 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-22 Posty: 293 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną? Joasia3201 napisał/a:Jak dla mnie to trochę dziwne, żeby iść do łóżka dla samego seksu, skoro zakładasz, że kiedyś chcesz mieć tę jedną jedyną. Ja mam 21 lat i dopiero co straciłam dziewictwo. Ja i mój chłopak byliśmy dzieciakami jak zaczęliśmy się spotykać i wszystkie kwestie dotyczące seksu odkrywaliśmy powoli razem. I to mi się bardzo podoba. Jakoś nie wyobrażam sobie, żeby on miał sypiać z kimś przede się . Sama mam 22 lata i jestem dziewicą ,co prawda nie trafiłam jeszcze na tego jedynego jednak również nie wyobrażam sobie seks z pierwszym lepszym facetem który mi się nawinie tylko dlatego że mam chcicę,w końcu jesteśmy ludźmi i powinniśmy panować nad swoją fizycznością ,to my mamy rządzić naszym ciałem a nie ono na miłość spotyka wcześniej inni muszę uzbroić się w cierpliwość zanim się z nią zetkną ale w końcu każdy z nas kiedyś założy rodzinę ,zakocha się ,wyjdzie za mąż. No i też trzeba wziąć pod uwagę że nie każdy zaakceptuje taką przeszłość seksualną ,ja np nie związałabym się z facetem który tkwił w relacjach czysto łóżkowych . 20 Odpowiedź przez Iceni 2014-12-17 14:50:57 Ostatnio edytowany przez Iceni (2014-12-17 14:53:26) Iceni Gość Netkobiet Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną? Natashaa21 napisał/a:Joasia3201 napisał/a:Jak dla mnie to trochę dziwne, żeby iść do łóżka dla samego seksu, skoro zakładasz, że kiedyś chcesz mieć tę jedną jedyną. Ja mam 21 lat i dopiero co straciłam dziewictwo. Ja i mój chłopak byliśmy dzieciakami jak zaczęliśmy się spotykać i wszystkie kwestie dotyczące seksu odkrywaliśmy powoli razem. I to mi się bardzo podoba. Jakoś nie wyobrażam sobie, żeby on miał sypiać z kimś przede się . Sama mam 22 lata i jestem dziewicą ,co prawda nie trafiłam jeszcze na tego jedynego jednak również nie wyobrażam sobie seks z pierwszym lepszym facetem który mi się nawinie tylko dlatego że mam chcicę,w końcu jesteśmy ludźmi i powinniśmy panować nad swoją fizycznością ,to my mamy rządzić naszym ciałem a nie ono na miłość spotyka wcześniej inni muszę uzbroić się w cierpliwość zanim się z nią zetkną ale w końcu każdy z nas kiedyś założy rodzinę ,zakocha się ,wyjdzie za mąż. No i też trzeba wziąć pod uwagę że nie każdy zaakceptuje taką przeszłość seksualną ,ja np nie związałabym się z facetem który tkwił w relacjach czysto łóżkowych .No akurat to wcale takie pewne nie jest i o ile brak doswiadczenia u 25 letniej kobiety jeszcze przejdzie to u faceta z roku na rok etykietka "prawiczek" zmniejsza jego SA kobiety, dla ktorych bedzie to zaleta, ale jednak co innego jest miec wybor sposrod 50 a nawet jezeli "w koncu" to sie uda, to trzeba wziac pod uwage, ze do wyboru "w koncu" pozostaja tylko ci, ktorych nikt nie chcial, albo ci, ktorym sie w zwiazkach nie powiodlo. 21 Odpowiedź przez Natashaa21 2014-12-17 15:01:23 Ostatnio edytowany przez Natashaa21 (2014-12-17 15:04:35) Natashaa21 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-22 Posty: 293 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną? Iceni napisał/a:Natashaa21 napisał/a:Joasia3201 napisał/a:Jak dla mnie to trochę dziwne, żeby iść do łóżka dla samego seksu, skoro zakładasz, że kiedyś chcesz mieć tę jedną jedyną. Ja mam 21 lat i dopiero co straciłam dziewictwo. Ja i mój chłopak byliśmy dzieciakami jak zaczęliśmy się spotykać i wszystkie kwestie dotyczące seksu odkrywaliśmy powoli razem. I to mi się bardzo podoba. Jakoś nie wyobrażam sobie, żeby on miał sypiać z kimś przede się . Sama mam 22 lata i jestem dziewicą ,co prawda nie trafiłam jeszcze na tego jedynego jednak również nie wyobrażam sobie seks z pierwszym lepszym facetem który mi się nawinie tylko dlatego że mam chcicę,w końcu jesteśmy ludźmi i powinniśmy panować nad swoją fizycznością ,to my mamy rządzić naszym ciałem a nie ono na miłość spotyka wcześniej inni muszę uzbroić się w cierpliwość zanim się z nią zetkną ale w końcu każdy z nas kiedyś założy rodzinę ,zakocha się ,wyjdzie za mąż. No i też trzeba wziąć pod uwagę że nie każdy zaakceptuje taką przeszłość seksualną ,ja np nie związałabym się z facetem który tkwił w relacjach czysto łóżkowych .No akurat to wcale takie pewne nie jest i o ile brak doswiadczenia u 25 letniej kobiety jeszcze przejdzie to u faceta z roku na rok etykietka "prawiczek" zmniejsza jego SA kobiety, dla ktorych bedzie to zaleta, ale jednak co innego jest miec wybor sposrod 50 a sama napisałaś dla niektórych brak doświadczenia u mężczyzny to zaleta a dla innych wada nie do przeskoczenia -więc to również nie jest takie pro po tego że ktoś może nie założyć rodziny czy nie znaleźć dla siebie odpowiedniego partnera - ja wychodzę z założenia że człowiek który reprezentuje sobą cokolwiek pozytywnego wygląda znośnie i nie ma jakiś zaburzeń społecznych (to zawsze będzie wstanie wzbudzić zainteresowanie u płci przeciwnej ) jednak jeżeli mimo jakiegoś tam wieku wciąż jesteśmy sami -to najlepiej wtedy spojrzeć po prostu na siebie ,zmienić coś ,doskonalić swoją osobowość ,pracować nad sobą,zamiast przejmować się tym że nikt nas nie bzykną ,to naszego problemu nie rozwiązuje . 22 Odpowiedź przez Enhancer 2014-12-17 15:46:16 Enhancer Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-12-16 Posty: 15 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną?Natasha ale u kobiet sprawa wygląda inaczej.. dla wielu kobiet dziewictwo to dar, który chcecie oddać temu jedynemu.. Ja swojego prawictwa nie rozwazam w takich kategoriach. Uważam, że za 2-3 lata to będzie mi wstyd z tego, że jestem nie oszukujmy się, ale wiele kobiet nie jest już dziewicami i pewnie na taką w przyszłości trafie. Nie chce żeby potencjalna "ona" zastanawiała się co ze mną jest nie tak, że żadna mnie do tej pory nie chciała..Poza tym ta znajoma, z którą chce iść do łóżka to nie jest żadna pierwsza lepsza znamy się bardzo dobrze i mamy świetny kontakt. Plus to że nas do siebie ciągnie pod względem fizyczności. 23 Odpowiedź przez CoChwileCos 2014-12-17 16:28:26 CoChwileCos Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-10-19 Posty: 66 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną?Wchodź w jestem w takim układzie i sobie chwalę. Przy okazji dużo się uczę Tylko pamiętaj emocje, uczucia na wodzy, kontroluj to. 24 Odpowiedź przez Łógiń 2014-12-17 17:23:37 Łógiń Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-08 Posty: 513 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną?Jeśli myślisz że kiedyś będziesz miał taką o której tak możesz powiedzieć - to warto. Chociaż ona pewnie nie będzie chciała niedoświadczonego faceta. Więc cholera wie. 25 Odpowiedź przez Natashaa21 2014-12-17 17:52:59 Ostatnio edytowany przez Natashaa21 (2014-12-17 17:56:59) Natashaa21 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-22 Posty: 293 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną? Enhancer napisał/a:Natasha ale u kobiet sprawa wygląda inaczej.. dla wielu kobiet dziewictwo to dar, który chcecie oddać temu jedynemu.. Ja swojego prawictwa nie rozwazam w takich kategoriach. Uważam, że za 2-3 lata to będzie mi wstyd z tego, że jestem nie oszukujmy się, ale wiele kobiet nie jest już dziewicami i pewnie na taką w przyszłości trafie. Nie chce żeby potencjalna "ona" zastanawiała się co ze mną jest nie tak, że żadna mnie do tej pory nie chciała..Poza tym ta znajoma, z którą chce iść do łóżka to nie jest żadna pierwsza lepsza znamy się bardzo dobrze i mamy świetny kontakt. Plus to że nas do siebie ciągnie pod względem jak uważasz ,ja wypowiedziałam swoje zdanie .Nie mam problemu z tym ze jestem dziewicą i zamierzam czekać nawet do 30 lat żeby tylko godnie przeżycie swój pierwszy raz. A takie układy mnie trochę obrzydzają mimo że już nie raz mi takie coś proponowano i byłam też w nie jednym związku ,jednak żaden nie był na tyle poważny i udany żebym zdecydowała się oddać jakiemuś mężczyźnie .Ja akurat nie miałam nic przeciwko gdyby facet był doświadczony (nie skreślam takiego ) jednak żadnego wymoczka bym nie `i to że kobieta nie jest dziewicą wcale nie oznacza że będzie przyklaskiwała takim układom ,bo znam takie którym również się to w głowie nie mieści. 26 Odpowiedź przez Hekaterine 2014-12-17 19:27:00 Hekaterine Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-05-04 Posty: 821 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną? Warto czekać. Moja rada: Nie rób nic, czego mógłbyś potem żałować. Lepiej poznaj więcej dziewczyn, poczuj coś do jakiejś i wtedy samo "pójdzie"...Nie daj się zmanipulować tym, co gadają, że będziesz "pipa, a nie facet", jeśli nie uprawiałeś jeszcze seksu. Nad światem nie może być dwóch niebios. 27 Odpowiedź przez CoChwileCos 2014-12-17 19:58:05 CoChwileCos Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-10-19 Posty: 66 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną?Jaka manipulacja?To jest jego bardzo dobra koleżanka, znają się pewnie lepiej niż niejedna para, mają na siebie parcie to co za problem?Przecież nie idzie na dziwki, a sex jest dla ludzi. 28 Odpowiedź przez Natashaa21 2014-12-17 20:00:12 Natashaa21 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-22 Posty: 293 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną? CoChwileCos napisał/a:Jaka manipulacja?To jest jego bardzo dobra koleżanka, znają się pewnie lepiej niż niejedna para, mają na siebie parcie to co za problem?Przecież nie idzie na dziwki, a sex jest dla sobie że dla niektórych ludzi liczy się coś więcej niż tylko tzw `parcie -_- 29 Odpowiedź przez Łógiń 2014-12-17 20:01:52 Łógiń Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-08 Posty: 513 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną? ApoteozaPrawdy napisał/a:Warto czekać. Moja rada: Nie rób nic, czego mógłbyś potem żałować. Lepiej poznaj więcej dziewczyn, poczuj coś do jakiejś i wtedy samo "pójdzie"...Nie daj się zmanipulować tym, co gadają, że będziesz "pipa, a nie facet", jeśli nie uprawiałeś jeszcze warto czekać. Ale też nie daj się zmanipulować, że taką "pipą" nie będziesz. Bo dla znacznej większości będziesz, teraz jeszcze nie ale za kilka lat. 30 Odpowiedź przez Natashaa21 2014-12-17 20:08:18 Natashaa21 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-22 Posty: 293 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną? Łógiń napisał/a:ApoteozaPrawdy napisał/a:Warto czekać. Moja rada: Nie rób nic, czego mógłbyś potem żałować. Lepiej poznaj więcej dziewczyn, poczuj coś do jakiejś i wtedy samo "pójdzie"...Nie daj się zmanipulować tym, co gadają, że będziesz "pipa, a nie facet", jeśli nie uprawiałeś jeszcze warto czekać. Ale też nie daj się zmanipulować, że taką "pipą" nie będziesz. Bo dla znacznej większości będziesz, teraz jeszcze nie ale za kilka świadczy tylko o tym w jakim beznadziejnym środowisku dany facet się obraca-kto normalny może tak myśleć? No i odwracając sytuację facet który szuka laski do seksu z powodu rozpaczy że żadna może go nie zechcieć ,nie wychodzi na zakompleksionego desperata? Już sama nie wiem co gorsze. 31 Odpowiedź przez Enhancer 2014-12-17 20:08:35 Enhancer Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-12-16 Posty: 15 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną? Natashaa21 napisał/a:CoChwileCos napisał/a:Jaka manipulacja?To jest jego bardzo dobra koleżanka, znają się pewnie lepiej niż niejedna para, mają na siebie parcie to co za problem?Przecież nie idzie na dziwki, a sex jest dla sobie że dla niektórych ludzi liczy się coś więcej niż tylko tzw `parcie -_-Też wolałbym pójść do łóżka z miłości.. ale jak widać póki co nie jest mi dane. Więc mogę to zrobić z czystego pożądania Byłem cierpliwy przez związek z byłą, starałem się rozumieć, że ona nie chce. No ale ile można zwlekać..Szczerze? To też się z tym trochę źle czuję. Niby niczego jako facetowi mi nie brakuje. No niby mogę jeszcze jakiś czas poczekać z tym. No ale nie do 30stki 32 Odpowiedź przez Hekaterine 2014-12-17 20:12:43 Hekaterine Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-05-04 Posty: 821 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną? Łógiń napisał/a:ApoteozaPrawdy napisał/a:Warto czekać. Moja rada: Nie rób nic, czego mógłbyś potem żałować. Lepiej poznaj więcej dziewczyn, poczuj coś do jakiejś i wtedy samo "pójdzie"...Nie daj się zmanipulować tym, co gadają, że będziesz "pipa, a nie facet", jeśli nie uprawiałeś jeszcze warto czekać. Ale też nie daj się zmanipulować, że taką "pipą" nie będziesz. Bo dla znacznej większości będziesz, teraz jeszcze nie ale za kilka co go obchodzi zdanie większości? Jak większość powie, że ma skoczyć w ogień, to też ma się tym sugerować?I czy on musi się wszystkim chwalić, że jest prawiczkiem? Daj mu, żeby zaczął poznawać dziewczyny, więc to jest ta manipulacja? ;p Nad światem nie może być dwóch niebios. 33 Odpowiedź przez Enhancer 2014-12-17 20:15:20 Enhancer Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-12-16 Posty: 15 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną? ApoteozaPrawdy napisał/a:Warto czekać. Moja rada: Nie rób nic, czego mógłbyś potem żałować. Lepiej poznaj więcej dziewczyn, poczuj coś do jakiejś i wtedy samo "pójdzie"...Nie daj się zmanipulować tym, co gadają, że będziesz "pipa, a nie facet", jeśli nie uprawiałeś jeszcze bardzo podoba mi się punkt widzenia. I raczej przy tym zostane co mi radzisz. 34 Odpowiedź przez Natashaa21 2014-12-17 20:17:53 Ostatnio edytowany przez Natashaa21 (2014-12-17 20:20:40) Natashaa21 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-22 Posty: 293 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną? Enhancer napisał/a:Natashaa21 napisał/a:CoChwileCos napisał/a:Jaka manipulacja?To jest jego bardzo dobra koleżanka, znają się pewnie lepiej niż niejedna para, mają na siebie parcie to co za problem?Przecież nie idzie na dziwki, a sex jest dla sobie że dla niektórych ludzi liczy się coś więcej niż tylko tzw `parcie -_-Też wolałbym pójść do łóżka z miłości.. ale jak widać póki co nie jest mi dane. Więc mogę to zrobić z czystego pożądania Byłem cierpliwy przez związek z byłą, starałem się rozumieć, że ona nie chce. No ale ile można zwlekać..Szczerze? To też się z tym trochę źle czuję. Niby niczego jako facetowi mi nie brakuje. No niby mogę jeszcze jakiś czas poczekać z tym. No ale nie do 30stki Słuchaj ,powiedz kto w wieku 22 lat spotyka na swoje drodze prawdziwą miłość?Bo w moim gronie znajomych są może takie 2 osobywiększość ludzi do single którzy o związku nie mają większego pojęcia. Gdybym ja miała tak myśleć `no nie ma miłość ale przecież jest parcie to bym już dawno dziewicą nie była ,bo nie jeden facet mi się w życiu fizycznie podobał. Sam sex to dla mnie tylko ochłapy namiastka bliskość ,co z tego że facet się ze mną prześpi jak i tak kochać mnie nie będzie? bez sensu. Ty po prostu nie chcesz już czekać ,twoja sprawa ,gdybyś był pewny swojej decyzji to nie ugiąłbyś się pod kilku wiadomościach od innych. 35 Odpowiedź przez Enhancer 2014-12-17 20:20:39 Enhancer Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-12-16 Posty: 15 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną? Natasho, nie jestem pewny swojej decyzji dlatego napisałem tutaj, żeby poznać opinii innych i nic na dobrą sprawę nie wokół mnie wszyscy pozajmowani i w 3letnich związkach. 36 Odpowiedź przez Hekaterine 2014-12-17 20:22:11 Ostatnio edytowany przez ApoteozaPrawdy (2014-12-17 20:24:32) Hekaterine Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-05-04 Posty: 821 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną? Enhancer napisał/a:ApoteozaPrawdy napisał/a:Warto czekać. Moja rada: Nie rób nic, czego mógłbyś potem żałować. Lepiej poznaj więcej dziewczyn, poczuj coś do jakiejś i wtedy samo "pójdzie"...Nie daj się zmanipulować tym, co gadają, że będziesz "pipa, a nie facet", jeśli nie uprawiałeś jeszcze bardzo podoba mi się punkt widzenia. I raczej przy tym zostane co mi i fajnie. ^^Wierz mi, że są jeszcze dziewczyny, które się szanują i czekają na tego "wyjątkowego", któremu zechcą się oddać. I jeśli spotkasz taką dziewczynę, to co Ty jej wtedy dasz w zamian? Nic, bo się okaże, że straciłeś to z jakąś koleżanką, która pewnie nie bardzo patrzy "z kim, jak i gdzie". Szanuj się i nie musisz się wstydzić tego, kim jesteś. Cnota to fajna sprawa. Ma się ją tylko raz w życiu!Nie śpiesz się, bo pośpiech to zły doradca. ;p Wiem, że Ty byś chciał już, teraz, ale tak się nie nowe panny i nie trać głowy. Nad światem nie może być dwóch niebios. 37 Odpowiedź przez Natashaa21 2014-12-17 20:25:19 Natashaa21 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-22 Posty: 293 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną? ApoteozaPrawdy napisał/a:Enhancer napisał/a:ApoteozaPrawdy napisał/a:Warto czekać. Moja rada: Nie rób nic, czego mógłbyś potem żałować. Lepiej poznaj więcej dziewczyn, poczuj coś do jakiejś i wtedy samo "pójdzie"...Nie daj się zmanipulować tym, co gadają, że będziesz "pipa, a nie facet", jeśli nie uprawiałeś jeszcze bardzo podoba mi się punkt widzenia. I raczej przy tym zostane co mi i fajnie. ^^Wierz mi, że są jeszcze dziewczyny, które się szanują i czekają na tego "wyjątkowego", któremu zechcą się oddać. I jeśli spotkasz taką dziewczynę, to co Ty jej wtedy dasz w zamian? Nic, bo się okaże, że straciłeś to z jakąś koleżanką, która pewnie nie bardzo patrzy "z kim, jak i gdzie". Szanuj się i nie musisz się wstydzić tego, kim jesteś. Cnota to fajna sprawa. Ma się ją tylko raz w życiu!Nie śpiesz się, bo pośpiech to zły doradca. ;p Wiem, że Ty byś chciał już, teraz, ale tak się nie nowe panny i nie trać bezpośredni i szczery post ale również mam takie zdanie. 38 Odpowiedź przez Enhancer 2014-12-17 20:28:35 Enhancer Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-12-16 Posty: 15 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną?Ja też bym chciał taką wyjątkową kobietę, ale wiem że w dzisiejszych czasach ciężko trafić na taką, która też czeka na tego "wyjątkowego" by móc mu się oddać..Ale macie racje, chyba nawet miałbym wyrzuty sumienia, że robię coś wbrew swoim nadzieję, że moja strzemięźliwość będzie się "opłacała." 39 Odpowiedź przez Hekaterine 2014-12-17 20:39:10 Hekaterine Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-05-04 Posty: 821 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną? Natashaa21 napisał/a:ApoteozaPrawdy napisał/a:Enhancer napisał/a:Hmm, bardzo podoba mi się punkt widzenia. I raczej przy tym zostane co mi i fajnie. ^^Wierz mi, że są jeszcze dziewczyny, które się szanują i czekają na tego "wyjątkowego", któremu zechcą się oddać. I jeśli spotkasz taką dziewczynę, to co Ty jej wtedy dasz w zamian? Nic, bo się okaże, że straciłeś to z jakąś koleżanką, która pewnie nie bardzo patrzy "z kim, jak i gdzie". Szanuj się i nie musisz się wstydzić tego, kim jesteś. Cnota to fajna sprawa. Ma się ją tylko raz w życiu!Nie śpiesz się, bo pośpiech to zły doradca. ;p Wiem, że Ty byś chciał już, teraz, ale tak się nie nowe panny i nie trać bezpośredni i szczery post ale również mam takie jestem bezpośrednia, bo szczera jestem zawsze. Zauważyłam, że podzielasz moje zdanie. [Mam nadzieję, że moja strzemięźliwość będzie się "opłacała."]Tego Ci szczerze życzymy. Dasz radę, bo już dałeś przez tyle czasu. Nie złamałeś się i nawet napisałeś tego posta, żeby się poradzić. To pokazuje, że myślisz głową, a nie tym, co masz między nogami, a to godne pochwały. Mam nadzieję, że trafisz na wartościową dziewczynę. Musisz ich więcej poznawać, bo samo się nic nie zrobi. Pamiętaj! Ale też nie spinaj się, żeby jak najszybciej osiągnąć to, czego chcesz. Nad światem nie może być dwóch niebios. 40 Odpowiedź przez Enhancer 2014-12-17 20:46:11 Enhancer Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-12-16 Posty: 15 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną?ApoteozaPrawdy, w razie jakby się okazało, że dzięki Twoim radom nie odwróci się w przyszłości ode mnie wartościowa dziewczyna to wiszę Ci tabliczkę ulubionej czekolady Bo szczerze mówiąc byłem bliżej temu, żeby ulec pokusie. Ale gdzieś tam coś w głowie mi mówiło, żeby dać sobie spokój, bo nie o to to już wszystko jasne. Więcej dystansu do spraw mojego prawictwa i do przodu! 41 Odpowiedź przez Hekaterine 2014-12-17 21:11:23 Ostatnio edytowany przez ApoteozaPrawdy (2014-12-17 21:31:52) Hekaterine Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-05-04 Posty: 821 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną? Enhancer napisał/a:ApoteozaPrawdy, w razie jakby się okazało, że dzięki Twoim radom nie odwróci się w przyszłości ode mnie wartościowa dziewczyna to wiszę Ci tabliczkę ulubionej czekolady Bo szczerze mówiąc byłem bliżej temu, żeby ulec pokusie. Ale gdzieś tam coś w głowie mi mówiło, żeby dać sobie spokój, bo nie o to to już wszystko jasne. Więcej dystansu do spraw mojego prawictwa i do przodu! Pamiętaj, że możesz (ale nie musisz) trafić źle - jeden raz, drugi raz, kolejny (dziewczyny i chłopcy/ludzie są różni, coś może nie wyjść), ale warto zaryzykować i stracić cnotę, kiedy jednak jest jakieś życiu nie chodzi o to, żeby zawsze było tylko super fajnie i przyjemnie. Ty będziesz potrafił sobie odmówić tego, co jest pozornie/z wierzchu miłe i dające zadowolenie, a to zaprocentuje w przyszłości. Silna wola, nie uleganie pokusom... będziesz twardszy, zahartujesz się. Możesz mi zaufać. Dodatkowo będziesz mógł z zadowoleniem, a przynajmniej bez wyrzutów, przeglądać się w lustrze. Nie będziesz pozerem, który udaje przy wszystkich twardego macho, a nie potrafi sobie nawet odmówić jakiejś rzeczy, bo to jest zwyczajnie silniejsze od i dystans, właśnie tak. Nie bierz życia zbyt poważnie, bo i tak nie wyjdziesz z niego żywy. Jak my Nad światem nie może być dwóch niebios. 42 Odpowiedź przez Facet79 2014-12-18 00:07:52 Facet79 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-09-25 Posty: 1,735 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną? Kryterium jest dość jestes atrakcyjny i masz powodzenie to czekaj na nie to korzystaj z okazji. 43 Odpowiedź przez Azaliż 2014-12-18 00:29:20 Azaliż Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-08 Posty: 192 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną? ApoteozaPrawdy napisał/a:Enhancer napisał/a:ApoteozaPrawdy napisał/a:Warto czekać. Moja rada: Nie rób nic, czego mógłbyś potem żałować. Lepiej poznaj więcej dziewczyn, poczuj coś do jakiejś i wtedy samo "pójdzie"...Nie daj się zmanipulować tym, co gadają, że będziesz "pipa, a nie facet", jeśli nie uprawiałeś jeszcze bardzo podoba mi się punkt widzenia. I raczej przy tym zostane co mi i fajnie. ^^I jeśli spotkasz taką dziewczynę, to co Ty jej wtedy dasz w zamian? Nic, bo się okaże, że straciłeś to z jakąś koleżanką, która pewnie nie bardzo patrzy "z kim, jak i gdzie".Enhancer, w zamian możesz dać jej wiele innych rzeczy. Nie traktuj dziewictwa/prawictwa jako czegoś najbardziej wartościowego, bo nim nie jest! Nigdy do niczego się nie przyznawaj. Złapią cię pijanego w samochodzie, to mów, że nie piłeś. Znajdą ci dolary w kieszeni, mów, że to pożyczone spodnie. A jak cię złapią na kradzieży za rękę, mów, że to nie twoja ręka. Nigdy się nie przyznawaj. 44 Odpowiedź przez Iceni 2014-12-18 00:31:49 Iceni Gość Netkobiet Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną? No... ciekawe spostrzezenie. Co ty jej dasz w zamian? Nic!...bo jak juz nie masz prawictwa na koncie, to nic wiecej do 45 Odpowiedź przez Natashaa21 2014-12-18 00:54:30 Natashaa21 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-22 Posty: 293 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną? Azaliż napisał/a:ApoteozaPrawdy napisał/a:Enhancer napisał/a:Hmm, bardzo podoba mi się punkt widzenia. I raczej przy tym zostane co mi i fajnie. ^^I jeśli spotkasz taką dziewczynę, to co Ty jej wtedy dasz w zamian? Nic, bo się okaże, że straciłeś to z jakąś koleżanką, która pewnie nie bardzo patrzy "z kim, jak i gdzie".Enhancer, w zamian możesz dać jej wiele innych rzeczy. Nie traktuj dziewictwa/prawictwa jako czegoś najbardziej wartościowego, bo nim nie jest!Hmmm ,ja nie uważam ze prawictwo u mężczyzny to najbardziej wartościowa rzecz jaką może ofiarować kobiecie ,jednak też bym nie powiedziała ze to kompletnie nic nie warty balast którego należy się pozbyć bo inaczej `siara? Po co wpadać z jednej skrajność w drugą? 46 Odpowiedź przez Azaliż 2014-12-18 01:06:26 Azaliż Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-08 Posty: 192 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną? Czyli chcesz mieć doświadczonego prawiczka? To tak jak z imprezą (pępkowe) u Józefa. Siedzi owca w rogu i mówi:- To mówisz Józek, masz syna... a nawet nie dymałeś. Nie no, ja Cię szanuję, szanuję, tylko wiesz... ludzie gadają Nigdy do niczego się nie przyznawaj. Złapią cię pijanego w samochodzie, to mów, że nie piłeś. Znajdą ci dolary w kieszeni, mów, że to pożyczone spodnie. A jak cię złapią na kradzieży za rękę, mów, że to nie twoja ręka. Nigdy się nie przyznawaj. 47 Odpowiedź przez Natashaa21 2014-12-18 01:13:23 Ostatnio edytowany przez Natashaa21 (2014-12-18 10:40:55) Natashaa21 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-22 Posty: 293 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną? Azaliż napisał/a:Czyli chcesz mieć doświadczonego prawiczka? To tak jak z imprezą (pępkowe) u Józefa. Siedzi owca w rogu i mówi:- To mówisz Józek, masz syna... a nawet nie dymałeś. Nie no, ja Cię szanuję, szanuję, tylko wiesz... ludzie gadają A skąd wiesz że chce doświadczonego prawiczka ? Tak napisała ApoteozaPrawdy ,ja mogłabym się związać z doświadczonymmężczyzną ,o ile zdobyłby swoje umiejętność w jakiś ludzki sposób , będąc w normalnym związku kochając swoją nie zachowując się tak jakby przyrodzenie znalazł na śmietniku skoro wkłada go gdzie popadnie. 48 Odpowiedź przez Azaliż 2014-12-18 01:24:12 Azaliż Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-08 Posty: 192 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną? Tego nie wiem. Czym, wg Ciebie, jest znajomośc z długoletnią koleżanką? No i co znaczy normalny? Póki co, Twoje wymagania są niczym innym jak pobożnymi życzeniami Nigdy do niczego się nie przyznawaj. Złapią cię pijanego w samochodzie, to mów, że nie piłeś. Znajdą ci dolary w kieszeni, mów, że to pożyczone spodnie. A jak cię złapią na kradzieży za rękę, mów, że to nie twoja ręka. Nigdy się nie przyznawaj. 49 Odpowiedź przez słodko-kwaśny 2014-12-18 02:08:03 słodko-kwaśny Zbanowany Nieaktywny Zawód: wolny Zarejestrowany: 2014-12-05 Posty: 867 Wiek: 43 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną? Wow widzę,że tu na grubo idzie muszę wam wkleić to co już napisałem kiedyś zrobię to jutro i niech każdy sobie to przełoży na swoją modłe lub nie. Kiedy pije,pije szczerze,kiedy pije Bóg mnie strzeże. 50 Odpowiedź przez słodko-kwaśny 2014-12-18 02:26:17 Ostatnio edytowany przez słodko-kwaśny (2014-12-18 02:32:14) słodko-kwaśny Zbanowany Nieaktywny Zawód: wolny Zarejestrowany: 2014-12-05 Posty: 867 Wiek: 43 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną? anemonka2 ale ja mam bardzo udane życie mam żonę o 7 lat młodszą typ południowy a wiec dla mnie jak najbardziej wpadający w się z nią od dnia ślubu ani razu nie pokłóciłem razem pracujemy na swoim mamy piękną nic nam nie brakuje wszystko jest tak jak sobie ją i czuje takie same fluidy od niej i co najważniejsze ona nie uważa mnie jeszcze za zgryźliwego tetryka:) nigdy się nie nudziliśmy może dlatego iż lubie łyżwy,piłke,teatr,kino,wystawy,baseny termalne,kręgle fajne kolacyjki w różnych miejscach, jest ok i choć czasem po dwóch głębszych mam kłopot z wejściem na górę do sypialni nigdy nie dostałem opr.........Ja życzę wszystkim takich mało co właśnie sam tego nie zepsułem i bije sie w piersi bo to była moja chodzi o w życiu miałem wszystko podane jak na tacy moi rodzice zadbali o mnie i brata z wielka wszystko 18 lat pierwsze auto,24 kupione własne mieszkanie a swoją żonę znałem od dziecka małej dziewczynki niestety miłość rozbłysnęła dopiero jak dobijałem 30 a ona miała miedzy czasie zmarł mój tata ja pociągnąłem jego firmy i miedzy 25 a 30 rokiem musiałem szybko o sobie wszystko łacznie z laskami ze było ich 5 ona że dwóch i dwóch latach super szaleństw zwiedzania podróży zdawania za nią egzaminu pisemnego smile tak nie każda miała takiego w niej pękło ja nie zapytałem sama powiedziała,że chłopków było więcej i..... szlag mnie przetrawić ona mnie jak wariatka szukała skończyło się w szpitalu dostała ciężkiego zapalenia płuc nigdy tak szybko nie wracałem samochodem na tyg w szpitalu siedziałem jak kołek brat mi tylko papierosy z tego oboje wyglądalismy jak zombi ja dostałem drugą szanse od losu i super jest wykorzystuje ją mam nadzieje widzisz jak można łatwo wszystko zniszczyć i na pewno na drugą taką w życiu bym nie trafił stąd taki wpis a nie inny by w Sopocie nie bawił się ze mną do 4 rano w klubie śpiewając o moim ukochanym klubie:) skacząc potem po koszach na plaży,nikt nie kochał by sie ze mną w fontannie w środku miasta o 5 żadną bym się w darłówku w nocnym klubie nie rozebrał przy rurce:)Nie każda skoczyła by za mną z mostu do rzeki,nie każda poszła by się kapać w kasztelu królewskim w bali pełnej płatków róż,nie każda ulepiła by ze mną bałwana z półmetrowym ptaszkiem,nie każda wepchnęła by mnie w pokrzywy,nie każda zaśpiewała by mi sto lat wdychajac najpierw i jest wyjątkowa :)starzeje się przy niej bo tego właśnie chce. Kiedy pije,pije szczerze,kiedy pije Bóg mnie strzeże. 51 Odpowiedź przez Azaliż 2014-12-18 02:30:53 Azaliż Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-08 Posty: 192 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną? Co ma wspólnego Twoja wypowiedź słodko-kwaśny z tematem? Chyba tyle, co zdanie: Noc, na zewnątrz ciemno, a ja siedzę i piszę co ślina na język przyniesie? Nigdy do niczego się nie przyznawaj. Złapią cię pijanego w samochodzie, to mów, że nie piłeś. Znajdą ci dolary w kieszeni, mów, że to pożyczone spodnie. A jak cię złapią na kradzieży za rękę, mów, że to nie twoja ręka. Nigdy się nie przyznawaj. 52 Odpowiedź przez słodko-kwaśny 2014-12-18 02:33:54 słodko-kwaśny Zbanowany Nieaktywny Zawód: wolny Zarejestrowany: 2014-12-05 Posty: 867 Wiek: 43 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną? Azaliż napisał/a:Co ma wspólnego Twoja wypowiedź słodko-kwaśny z tematem? Chyba tyle, co zdanie: Noc, na zewnątrz ciemno, a ja siedzę i piszę co ślina na język przyniesie?Pytanie jest czy warto a to tylko mały przykład jak ciernistą drogę trzeba nieraz przejść. Kiedy pije,pije szczerze,kiedy pije Bóg mnie strzeże. 53 Odpowiedź przez Natashaa21 2014-12-18 10:37:46 Ostatnio edytowany przez Natashaa21 (2014-12-18 11:14:26) Natashaa21 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-22 Posty: 293 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną? Azaliż napisał/a:Tego nie wiem. Czym, wg Ciebie, jest znajomośc z długoletnią koleżanką? No i co znaczy normalny? Póki co, Twoje wymagania są niczym innym jak pobożnymi życzeniami Pobożne życzenia ? wow ,nie wiedziałam że mam tak wygórowane wymagania. A jak nazwałabym taką znajomość z koleżanka do seksu ?( friends with benefits )czy coś podobnego. Normalny związek to dla mnie relacja między ludźmi oparta na uczuciach i wzajemnym przywiązaniu i nie taka dwu-trzymiesięczna tylko kilkuletnia bo tylko to może mieć dla mnie jakąś wartość. Tym bardziej że ja w takie układy nie wchodzę ,nie mieszczą się w moich wartościach moralnych więc wolałabym faceta z którym będę miała podobny punkt widzenia. 54 Odpowiedź przez truskaweczka19 2014-12-18 12:07:49 truskaweczka19 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-21 Posty: 17,177 Wiek: 26 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną? Zgadzam się z tym, że nie ma co czegoś robić, bo inni robią. Jednak nie demonizowałabym seksu z koleżanką itp. Sama nie umiałabym iść do łóżka z kolegą, ale też w drugą stronę np nie umiałabym już z facetem swoim długo czekać na seks i np z moim facetem wylądowaliśmy po 2 tygodniach w łóżku, a teraz 6 lat razem. Szybko, ale to nie był mimo tego seks tylko dla seksu, wiedzieliśmy, że chcemy być razem. Nie potrzebowaliśmy długo czekać. A ktoś inny może umieć uprawiać seks z koleżanką, a nie czyni to go gorszą osobą. Tutaj naprawdę, ile ludzi tyle podejść i prawictwo dziewictwo to kwestia indywidualna. Dlatego no to nie jest tak, że autor pójdzie do łóżka z koleżanką i przyszła kobieta go skreśli. To zależy od kobiety. Mój facet właśnie uprawiał dawno raz seks z koleżanką i nie skreśliłam go, zbyt wiele łączy nas innych rzeczy, bym w ogóle mogła pomyśleć, że to ma znaczenie Tym bardziej, że facet ma być moim partnerem, wiadomo, ale nie to że kopią w każdej dziedzinie życia. Co nie oznacza oczywiście, że to coś złego jak ktoś chce, by chłopak nie uprawiał przygodnego seksu - sprawa tej osoby. Ja wolę jednak patrzeć całościowo na osobę i skoro dla mnie inne cechy są dużo ważniejsze, to się na tym tak nie to facet ma być taki sam jak Ty? Skoro dla Ciebie normalny związek to taki, gdzie seks uprawia się po paru latach, to oznacza, że możesz być tylko z facetem, który uprawiał seks w związku po paru latach jedynie? A jak uprawiał po 3 miesiącach czy po pół roku to już odpada? Mógł być z Tobą dziewczyną dalej wiele lat i co, to nie jest niby poważny związek? Wiesz, jak liczysz, że spotkasz faceta, który z dziewczyną czeka na seks parę lat, to nie ma na to tak dużych szans. "Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła"Wisława Szymborska 55 Odpowiedź przez Natashaa21 2014-12-18 12:34:30 Ostatnio edytowany przez Natashaa21 (2014-12-18 12:38:22) Natashaa21 Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-12-22 Posty: 293 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną? truskaweczka19 napisał/a:Zgadzam się z tym, że nie ma co czegoś robić, bo inni robią. Jednak nie demonizowałabym seksu z koleżanką itp. Sama nie umiałabym iść do łóżka z kolegą, ale też w drugą stronę np nie umiałabym już z facetem swoim długo czekać na seks i np z moim facetem wylądowaliśmy po 2 tygodniach w łóżku, a teraz 6 lat razem. Szybko, ale to nie był mimo tego seks tylko dla seksu, wiedzieliśmy, że chcemy być razem. Nie potrzebowaliśmy długo czekać. A ktoś inny może umieć uprawiać seks z koleżanką, a nie czyni to go gorszą osobą. Tutaj naprawdę, ile ludzi tyle podejść i prawictwo dziewictwo to kwestia indywidualna. Dlatego no to nie jest tak, że autor pójdzie do łóżka z koleżanką i przyszła kobieta go skreśli. To zależy od kobiety. Mój facet właśnie uprawiał dawno raz seks z koleżanką i nie skreśliłam go, zbyt wiele łączy nas innych rzeczy, bym w ogóle mogła pomyśleć, że to ma znaczenie Tym bardziej, że facet ma być moim partnerem, wiadomo, ale nie to że kopią w każdej dziedzinie życia. Co nie oznacza oczywiście, że to coś złego jak ktoś chce, by chłopak nie uprawiał przygodnego seksu - sprawa tej osoby. Ja wolę jednak patrzeć całościowo na osobę i skoro dla mnie inne cechy są dużo ważniejsze, to się na tym tak nie to facet ma być taki sam jak Ty? Skoro dla Ciebie normalny związek to taki, gdzie seks uprawia się po paru latach, to oznacza, że możesz być tylko z facetem, który uprawiał seks w związku po paru latach jedynie? A jak uprawiał po 3 miesiącach czy po pół roku to już odpada? Mógł być z Tobą dziewczyną dalej wiele lat i co, to nie jest niby poważny związek? Wiesz, jak liczysz, że spotkasz faceta, który z dziewczyną czeka na seks parę lat, to nie ma na to tak dużych zrozumiałaś mnie ,nie miałam na myśli że facet ma czekać kilka lat na seks w związku -bo inaczej będzie skreślony . Po prostu nie chciałabym żeby mój przyszły partner wyleciał mi z seksem po 2-3 miesiącach związku argumentując to właśnie tym że przecież jesteśmy razem .Ja bym wolała akurat w tym czasie skupić się na innych aseptykach naszej znajomość ,niż zaczynać ją od dupy strony. 56 Odpowiedź przez truskaweczka19 2014-12-18 12:50:00 truskaweczka19 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-21 Posty: 17,177 Wiek: 26 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną? Aa, tak to tu nie zrozumiałam. No spoko, ważne, by nie robić nic wbrew sobie. "Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła"Wisława Szymborska 57 Odpowiedź przez Hekaterine 2014-12-18 13:04:53 Ostatnio edytowany przez ApoteozaPrawdy (2014-12-18 13:05:40) Hekaterine Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-05-04 Posty: 821 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną? Iceni napisał/a:No... ciekawe spostrzezenie. Co ty jej dasz w zamian? Nic!...bo jak juz nie masz prawictwa na koncie, to nic wiecej do źle mnie zrozumiałaś, ale zdarza się. Chodzi o to, że dla niego dziewictwo ma wartość u kobiety, więc skoro dla niego to wartość i zaleta, to niech da jej to samo, jeśli jeszcze to ma do zaoferowania (a jeszcze ma).Nie bądźmy hipokrytami. Nad światem nie może być dwóch niebios. 58 Odpowiedź przez pitagoras 2014-12-18 17:26:12 pitagoras Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-16 Posty: 4,269 Wiek: jak Jezus pod koniec kariery Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną? ApoteozaPrawdy napisał/a:Iceni napisał/a:No... ciekawe spostrzezenie. Co ty jej dasz w zamian? Nic!...bo jak juz nie masz prawictwa na koncie, to nic wiecej do źle mnie zrozumiałaś, ale zdarza się. Chodzi o to, że dla niego dziewictwo ma wartość u kobiety, więc skoro dla niego to wartość i zaleta, to niech da jej to samo, jeśli jeszcze to ma do zaoferowania (a jeszcze ma).Nie bądźmy se cycki zrobi jeszcze, to już będzie całkiem równowaga 59 Odpowiedź przez Hekaterine 2014-12-18 20:23:43 Hekaterine Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-05-04 Posty: 821 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną? pitagoras napisał/a:ApoteozaPrawdy napisał/a:Iceni napisał/a:No... ciekawe spostrzezenie. Co ty jej dasz w zamian? Nic!...bo jak juz nie masz prawictwa na koncie, to nic wiecej do źle mnie zrozumiałaś, ale zdarza się. Chodzi o to, że dla niego dziewictwo ma wartość u kobiety, więc skoro dla niego to wartość i zaleta, to niech da jej to samo, jeśli jeszcze to ma do zaoferowania (a jeszcze ma).Nie bądźmy se cycki zrobi jeszcze, to już będzie całkiem równowagaWiem, że tak strasznie Cię boli, wręcz kłuje do żywego, że ktoś może mieć odmienne poglądy od twoich. Bez cycków ten chłopak też będzie fajny, spokojnie. ;] Nad światem nie może być dwóch niebios. 60 Odpowiedź przez Łógiń 2014-12-18 22:01:19 Łógiń Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-08 Posty: 513 Odp: Czy warto czekać na tą jedną jedyną?Tak na moje to fajnie zrobisz jak się nie ugniesz. Życzę Ci byś trafił kiedyś na wartościową z drugiej strony pamiętaj - to że jest się w tym wieku prawiczkiem to nie jest "żaden problem" dla lwiej części kobiet. Nie daj sobie wmówić że nie ma to znaczenia, nie będzie miało gdy trafisz na naprawdę fajną osobę. .